Mam dobry kontakt z synem.Syn by mi powiedział.Jestem pewna.Synowa nie chce mieć jeszcze dzieci.Kariera jej w głowie.Nie rozumiem takich ludzi :-( Udostępnij ten post Link to postu
Forum: Oczekując na dziecko Jestem ciekawa jakie są Wasze plany dotyczące “wielkości” rodziny. Ja jestem w ciąży z pierwszym dzieckiem, ale z mężem chcilelibyśmy mieć trójkę. Boję się, że życie mocno zweryfikuje nasze plany – ale dwójka musi być. Jak to wygląda u Was, bo kogo się nie spytam to wszyscy chcą mieć min. dwójkę. Pogłaszczcie Wasze brzuszki od cioci Ani. ania i kubuś (wg OM RODZICEOczekując na dzieckoIle chcecie mieć dzieci Angina u dwulatka Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –... Czytaj dalej → Skubanie paznokci – Co robić, gdy dziecko skubie paznokcie? Może wy macie jakieś pomysły, Zuzanka od jakiegoś czasu namiętnie skubie paznokcie, kiedyś walczyłam z brudem za nimi i obcinaniem ich, a teraz boję się że niedługo zaczną jej wrastać,... Czytaj dalej → Mozarella w ciąży Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji. Czytaj dalej → Czy leczyć hemoroidy przed porodem? Po pierwszej ciąży, a bardziej porodzie pojawiły się u mnie hemoroidy, które się po jakimś czasie wchłonęły. Niestety teraz pojawiły się znowu. Jestem w 6 miesiącu ciąży i nie wiem,... Czytaj dalej → Ile kosztuje żłobek? Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko... Czytaj dalej → Pytanie do stosujących zastrzyki CLEXANE w ciąży Dziewczyny mam pytanie wynikające z niepokoju o clexane w ciąży. Biorąc od początku ciąży zastrzyki Clexane w brzuch od razu zapowiedziano mi, że będą oprócz bolesności, wylewy podskórne, sińce, zrosty... Czytaj dalej → Mam synka w wieku 16 m-cy. Budzi się w nocy o stałej porze i nie może zasnąć. Mój syn budzi się zawsze o 2 lub 3 w nocy i mimo podania butelki z piciem i wzięcia do łóżka zasypia dopiero po ok. 2 godzinach. Wcześniej dostawał w... Czytaj dalej → Dziewczyny po cc – dreny Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała... Czytaj dalej → Meskie imie miedzynarodowe. Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to... Czytaj dalej → Czy to możliwe, że w 15 tygodniu ciąży?? Dziewczyny!!! Sama nie wiem co mam o tym myśleć. Wczoraj wieczór przed kąpielą zauważyłam przezroczystą kropelkę na piersi, ale niezbyt się nią przejełam. Po kapieli lekko ucisnęłam tą pierś i... Czytaj dalej → Jaką maść na suche miejsca od skazy białkowej? Dziewczyny, których dzieci mają skazę białkową, może polecicie jakąś skuteczną maść bez recepty na suche placki, które pojawiają się na skórze dziecka od skazy białkowej? Czym skutecznie to można zlikwidować? Czytaj dalej → Śpi albo płacze – normalne? Juz sama nie wiem co mam myśleć. Mój synek ma dokładnie 5 tygodni. A mój problem jest taki, że jak mały nie śpi, to płacze. Nie mogę nawiązać z nim... Czytaj dalej → Wielotorbielowatość nerek W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać... Czytaj dalej → Ruchome kolano Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche... Czytaj dalej →
Widzisz, ( czytając tylko Twoją wypowiedź/opis)> Kobieta chce mieć dziecko z mężczyzną ( mąż, czy nie mąż mało istotne ) jeśli widzi w nim kogoś kto może dać jej ( kobiecie ) i
mlodapanna2020 Dołączył: 2020-01-02 Miasto: Warszawa Liczba postów: 1213 29 stycznia 2020, 15:33 Czy sa tu osoby, ktore nie chca miec dzieci, mimo, ze sa w szczesliwym zwiazku, maja dobra stala prace od lat, wlasne mieszkanie/dom, dobra sytuacje finansowa? Co na to wasze otoczenie, znajomi i rodzina?Ani ja, ani moj partner nigdy nie marzylismy o dziecku. Juz jako nastolatka nie rozumialam kolezanek, ktore piszcza na widok dziecka. Nie czulam tego i dalej nie czuje. Nie chodzi o to, ze dzieci nie lubie, bo lubie. Osoby z naszych rodzin i znajomych maja dzieci, najmlodsze ma kilka miesiecy. Chetnie chwile posiedze albo nawet zajme sie raz na jakis czas wieczorem. Ale wiecej mi nie trzeba :D Na szczescie nikt mnie nie namawia, ale kazdy mowi, ze sporo tracimy, ja i moj ale wlasnie, czy rzeczywiscie tyle tracimy? Uwielbiamy wolnosc, brak obowiazkow, po pracy czy w weekend mozemy isc gdzie chcemy, robic co chcemy, mozemy w kazdym momencie wyjechac na wakacje nie patrzac na nic. Nie musze martwic sie, ze trzeba ugotowac dla dziecka, nie mysle o tym, ze trzeba dziecko odebrac, zabawic, nakarmic, umyc, gdzies z nim wyjsc, zrobic zadanie czy nauczyc, odwiezc na jakies dodatkowe zajecia czy do kolegi, myslec o jego hobby i spedzac na tym czas, jezdzic na mecze/wystepy, pilnowac by sie nauczylo... Nie wyobrazam sobie tego. 29 stycznia 2020, 15:42 Ja wiedziałam od zawsze, że nie chce mieć dziecka a co myśli o tym rodzina/otoczenie mnie nie interesuje bo to moje życie i mam prawo je przeżyć po swojemu ;) nie zastanawiam się nad tym czy coś tracę czy nie bo po prostu jest to coś czego nie chce doświadczać Od zawsze spotkałam się tylko z facetami którzy mają w tym temacie to samo zdanie bo inaczej wiadomo nic by z tego nie wyszło. Po czasie rodzina przestała już pytać o to , czego też nie rozumiem bo pytania w stylu kiedy będziecie mieć dzieci uważam za nie na miejscu ale niech ktoś to wytłumaczy wścibskiej ciotce ;p mój facet ja zgasił parę razy i już nie pyta ;p Dołączył: 2018-10-05 Miasto: Happy Place Liczba postów: 2910 29 stycznia 2020, 15:50 To tylko Wasza sprawa. A "tracenie czegoś" jest sprawą indywidualną. Dla jednych to będzie utrata wolności dla innych brak rodzicielstwa. Dopóki się nikt nie wtrąca to nie ma co robić dramy. Jeżeli nie chcesz słuchać o traceniu czegoś to o tym powiedz ;)Ja też nigdy się nad dziećmi nie zachwycałam. I do niedawna to ograniczenie wolności mnie zniechęcało. Dziś wiem, że w zasadzie wszystko będzie dalej możliwe, może poza spontanicznym wyjściem do pubu o 21. Ale to przecież się większości znajomych kiedyś zmieni, tych wyjść będzie coraz mniej (i jest z roku na rok!). Inaczej spędzamy czas i posiadanie dziecka nie stoi z tym w pewnych kierunków podróży będzie trzeba na pewien czas zrezygnować ale też nie na zawsze. InOslo 29 stycznia 2020, 15:54 Twierdzilam dokladnie tak jak ty, miałam identyczne podejście. Zresztą kiedy się poznalosmy , mój mąż też. Na zdanie rodziców lata temu przestałam zwracać uwagę, zresztą mamy trudna relację, ale tak, że strony mamy odkąd skończyłam jakieś 26 Lat już notorycznie słyszałam, że nikt mi na starość szklanki wody nie poda, że tyle tracę itd. Urodziłam w wieku 31 lat, nie z powodu jakieś presji otoczenia, ale dlatego że z mezem świadomie się zdecydowaliśmy. Nie żałuję. Co prawda trochę trzeba się bardziej mentalnie nagimnastykowac, ale wszystko ogarniamy:) A radość z córci jest ogromna. Ciężko ukryć że pierwsze kilka miesięcy to taki etap ustalania nowych zasad, ale znowu nie było to aż takim szokiem dla nas, nie mamy kryzysu, nie miałam baby blues więc może dlatego wydaje mi się że jest łatwo, poza tym córcia jak na razie jest łatwa w obsłudze:) Teraz malutka ma 3 miesiące, ja wróciłam na siłownię i na kurs hiszpańskiego, mąż uczy się do nowych uprawnień, mamy czas obejrzeć coś, wyjść na obiad. Na jakieś większe wakacje poczekamy jeszcze z rok, ale podróżować uwielbiamy więc na pewno z malutka będziemy jeździć:)Moim zdaniem najgorzej jest kiedy dzieci rodzą dzieci, albo kobiety rodzą pod presją otoczenia. Jeśli nie chcesz mieć dzieci to nie jest z Tobą nic nie tak. Każdy z nas ma wybór i każdy z tych wyborów ma plusy i minusy;) Edytowany przez 29 stycznia 2020, 16:07 Dołączył: 2017-09-05 Miasto: Liczba postów: 9890 29 stycznia 2020, 15:57 Oj coś strasznego te dzieci to taka udręka, bo "trzeba" spędzać z nimi czas i przestać myśleć wyłącznie o swojej d.... i wygodach. Człowiek to ma takie udręczone życie i chyba powinien sobie palnąć w łeb , bo w pracy obowiązki i dyspozycyjność o konkretnych godzinach, jak jest związek to w większości dochowuje się wierności i liczy się się z potrzebami oraz odmiennościami drugiej osoby, z którą też trzeba spędzać czas. Nawet higiena to udręka, bo trzeba wykonywać określone czynności, aby nie śmierdzieć i nie złapać jakiegoś paskudztwa. Niektórzy faktycznie nie mogą sobie wyobrazić, że poza dobrami doczesnymi są jeszcze wartości i więzi, czyli coś cenniejszego , trwalszego i głębszego niż wycieczka, a więź z dzieckiem jest wyjątkową i jedyną więzią bezgraniczną miłością, jakiej nigdy nie zbudujesz z facetem, przyjaciółką itd. Edytowany przez Marisca 29 stycznia 2020, 16:00 opani Dołączył: 2014-03-23 Miasto: warszawa Liczba postów: 2137 29 stycznia 2020, 16:08 ja od zawsze,,oczywsice ciągle komentarze w rodzinie jak to ,jakas głupia jestem .kazda powinna miec dziecko bla nie trafiłas na tego jedynegoosttanio nawet usłyszałam to od kolegi .Nie ogarniam ludzi ,jak można nie rozumieć ,ze nie każdy che !na szczęscie moja mama tez dzieci nie lubi i w sumie jest zadowolona .Jedynie tata wiem ,ze by się cieszył,byłby na pewno super dziadkiemi tak ja sobie tez tego nie wyobrażam ,co napisalać .wracam z pracy i relaks ,kolezanka wraca do domu i dzieci i kolejne obowiązki ,osttanio ciągle te dzieci jej chorują i chodzi i steką jaka to jest już przemęczona i ma dosyć ,Ja by nie dała rady .Lina i sie wieszam:p InOslo 29 stycznia 2020, 16:10 Oj coś strasznego te dzieci to taka udręka, bo "trzeba" spędzać z nimi czas i przestać myśleć wyłącznie o swojej d.... i wygodach. Człowiek to ma takie udręczone życie i chyba powinien sobie palnąć w łeb , bo w pracy obowiązki i dyspozycyjność o konkretnych godzinach, jak jest związek to w większości dochowuje się wierności i liczy się się z potrzebami oraz odmiennościami drugiej osoby, z którą też trzeba spędzać czas. Nawet higiena to udręka, bo trzeba wykonywać określone czynności, aby nie śmierdzieć i nie złapać jakiegoś paskudztwa. Niektórzy faktycznie nie mogą sobie wyobrazić, że poza dobrami doczesnymi są jeszcze wartości i więzi, czyli coś cenniejszego , trwalszego i głębszego niż wycieczka, a więź z dzieckiem jest wyjątkową i jedyną więzią bezgraniczną miłością, jakiej nigdy nie zbudujesz z facetem, przyjaciółką itd. Swoją wypowiedzią to akurat strzelasz sobie w kolano , bo z całego tego wywodu to Ty wychodzisz na udreczona Jeśli chcesz aby szanowany twój wybór zostania rodzicem to szanuj też ze ktoś może dzieci nie chcieć. Edytowany przez 29 stycznia 2020, 16:14 Dołączył: 2018-10-07 Miasto: Liczba postów: 6760 29 stycznia 2020, 16:13 Rozumiem że ktoś nie chce mieć dzieci(sama mam 2) ale nie marzę o wnukach Jedyne co mi przeszkadza to system ubezpieczeń i to że moje dzieci pracują na bezdzietnych. Dołączył: 2017-09-05 Miasto: Liczba postów: 9890 29 stycznia 2020, 16:16 InOslo napisał(a):Marisca napisał(a):Oj coś strasznego te dzieci to taka udręka, bo "trzeba" spędzać z nimi czas i przestać myśleć wyłącznie o swojej d.... i wygodach. Człowiek to ma takie udręczone życie i chyba powinien sobie palnąć w łeb , bo w pracy obowiązki i dyspozycyjność o konkretnych godzinach, jak jest związek to w większości dochowuje się wierności i liczy się się z potrzebami oraz odmiennościami drugiej osoby, z którą też trzeba spędzać czas. Nawet higiena to udręka, bo trzeba wykonywać określone czynności, aby nie śmierdzieć i nie złapać jakiegoś paskudztwa. Niektórzy faktycznie nie mogą sobie wyobrazić, że poza dobrami doczesnymi są jeszcze wartości i więzi, czyli coś cenniejszego , trwalszego i głębszego niż wycieczka, a więź z dzieckiem jest wyjątkową i jedyną więzią bezgraniczną miłością, jakiej nigdy nie zbudujesz z facetem, przyjaciółką itd. Swoją wypowiedzią to akurat strzelasz sobie w kolano , bo z całego tego wywodu to Ty wychodzisz na udreczona Jeśli chcesz aby szanowany twój wybór zostania rodzicem to szanuj też ze ktoś może dzieci nie chcieć. Jak ktoś nie rozumie ironii to już nie mój problem. Poza tym ja umiem sobie wyobrazić, że ktoś dzieci mieć nie chce z takich czy innych powodów , to autorka ma problem z rozumieniem odmiennej strony . Podjęła decyzję to jej wybór tylko po co o tym pisać. Edytowany przez Marisca 29 stycznia 2020, 16:18 InOslo 29 stycznia 2020, 16:17 Marisca napisał(a):InOslo napisał(a):Marisca napisał(a):Oj coś strasznego te dzieci to taka udręka, bo "trzeba" spędzać z nimi czas i przestać myśleć wyłącznie o swojej d.... i wygodach. Człowiek to ma takie udręczone życie i chyba powinien sobie palnąć w łeb , bo w pracy obowiązki i dyspozycyjność o konkretnych godzinach, jak jest związek to w większości dochowuje się wierności i liczy się się z potrzebami oraz odmiennościami drugiej osoby, z którą też trzeba spędzać czas. Nawet higiena to udręka, bo trzeba wykonywać określone czynności, aby nie śmierdzieć i nie złapać jakiegoś paskudztwa. Niektórzy faktycznie nie mogą sobie wyobrazić, że poza dobrami doczesnymi są jeszcze wartości i więzi, czyli coś cenniejszego , trwalszego i głębszego niż wycieczka, a więź z dzieckiem jest wyjątkową i jedyną więzią bezgraniczną miłością, jakiej nigdy nie zbudujesz z facetem, przyjaciółką itd. Swoją wypowiedzią to akurat strzelasz sobie w kolano , bo z całego tego wywodu to Ty wychodzisz na udreczona Jeśli chcesz aby szanowany twój wybór zostania rodzicem to szanuj też ze ktoś może dzieci nie chcieć. Jak ktoś nie rozumie ironii to już nie mój problem. To pasywna agresja z twojej strony, a nie ironia:)
Wtedy nie myślałam, że ten związek będzie na tyle poważny.. żyłam powiedzmy chwilą. Minął czas i zaczęłam się zastanawiać czy ja te dzieci jednak chce. Niestety u mnie te uczucie się nie pojawiło i no, dzieci nie lubię bo mnie wręcz irytują. Do tego mam kilkanaście powodów że nie chce mieć dzieci.
Boję się mieć dziecko ponieważ: - Mam obsesję, że urodzi się upośledzone, a dla mnie to byłby koniec życia. NIGDY bym się z tym nie pogodziła i nie pokochała takiego dziecka. Mogłabym mieć dziecko, ale zdrowe, ładne i inteligentne. Mam gdzieś polityczną poprawność, nie boję się do tego przyznać. Zbyt wiele widziałam, jak pracowałam w ośrodku dla upośledzonych dzieci. Skończyłabym w kaftanie w psychiatryku, gdyby mi się takie "coś" urodziło. A mąż i ja (szczególnie mąż) mamy takiego pecha, że to całkiem prawdopodobne (pech istnieje). - Nie mamy mieszkania i może nigdy nie będziemy mieć. Uważam, że nie mamy warunków materialnych na dziecko. - Jestem egoistyczna i leniwa. Nie mam ochoty uwiązać się na zawsze do takiego obowiązku. - Nie lubię starszych dzieci, szczególnie dzisiejszej młodzieży. Nie wyobrażam sobie nastolatka w domu. - Nie uważam, by ten świat był wart tego, by kogoś na niego skazywać. Przeszłam swoje w życiu (np. koszmar szkoły) i nie przeżyłabym patrzenia, jak męczy się moje dziecko. A do tego, by je uchronić, brakuje mi jednego - kasy, która daje wolność decydowania o tym jak życie ma wyglądać. Ktoś ma może podobne powody?
Ojciec nie chce widywac dziecko- co myslicie? - Mężczyzna - Forum dyskusyjne | Gazeta.pl. PO nie chce przedłużenia wakacji kredytowych. Orgazm który was zadziwił / zawstydził ;-) Jak szybko grzeją (zagrzewają) się wam auta. Podatki kościelne czy rozbój. OT wybory na slowacji.
(5 lat temu) 9 lipca 2017 o 12:02 Cześć, jestem 32-letnią kobietą, typem introwertyka, kocham sztukę, lubię czytać. Raczej przepadam za spokojnymi aktywnościami, które uprawia się samemu albo w wąskiej grupie. Jestem najmłodsza w rodzinie, moje kuzynostwo zostało rodzicami 7-10 lat temu. Kocham dzieci, lubię spędzać z nimi czas, jestem lubianą ciocią, mimo to, cały czas borykam się z myślami, czy sama chciałabym mieć dzieci. Kiedy spotykam się ze znajomymi, którzy posiadają dzieci, lubię odwiedzić ich na kilka godzin, ale po tym czasie czuję się zmęczona, wracam do domu i szczerze cieszę się, że nie posiadam swoich dzieci. Obecnie nie jestem w związku, ale chciałabym być. Kwestia jest o tyle dla mnie istotna, że poznając w tym wieku mężczyzn, trzeba mieć mniej więcej pojęcie na temat tego, czy chce się mieć dzieci, czy nie. Nie chcę zniszczyć facetowi życia albo rozstać się z tego powodu po latach. Liczę na Wasze opinie, mogą być bardzo krytyczne, oraz opinie kobiet, które mają podobnie. 2 2 ~bumbox (5 lat temu) 9 lipca 2017 o 12:57 Nie każdy musi i chce mieć dzieci. Zwroc tylko uwagę czemu i czy na pewno nie chcesz mieć dzieci. Czemu po powrocie od dzieciatych znajomych nachodzą Cię takie myśli? Bo dzieci przeszkadzają i ograniczają? Wez pod uwagę przy rozwazaniach ze te dzieci znajomych najwyżej lubisz, swoje będziesz kochać wiec stosunek będzie inny. Na pewno nie będą takie męczące. Mnie zawsze martwi w takich sytuacjach ze w pewnym wieku, szczegolnie w przypadku kobiety nie da sie cofnąć. Ale jak urodzisz dziecko tez sie tego nie da cofnąć. Wiem, malo pomogłam ☺ 13 1 ~Kobieta (5 lat temu) 9 lipca 2017 o 13:47 Pomogłaś swoją opinią, dziękuję :) 0 0 ~anonim (5 lat temu) 9 lipca 2017 o 15:43 A ja myślę, że nic na siłę. Tak szczerze- dziecko zmienia życie o 180 stopni i wcale nie jest tak że jego uśmiech wynagradza ten gnój i znój, który trzeba włożyć w wychowanie. Kocham moje dzieci, ale czasami tęsknie za czasami kiedy byliśmy z mężem tylko we dwójkę. 12 3 ~Ja (5 lat temu) 9 lipca 2017 o 16:50 Zrób sobie badanie poziomu fsh (rezerwy jajnikowej). Jak zobaczysz wynik, być może wtedy zmienisz zdanie... i nagle zachcesz mieć dziecko ;-) 4 6 ~Ba (5 lat temu) 9 lipca 2017 o 19:13 Nie należę do tego typu kobiet,co maja anielska cierpliwość. Ale zawsze marzyłam by stworzyć sobie własną rodzine, wychowywanie dzieci to mega zadanie, ale jestem szczęśliwa ze je mam i niewyobrażam sobie zycia bez dzieci, ( choć po urodzeniu drugiego założyłam sobie spirale;)) mysle ze jeśli wogule nie czujesz sie na siłach zeby mieć dzieci to zaufaj swojej intuicji, ale jeśli choć troche tego pragniesz to wszystko powinno sie ułożyć:) 3 1 ~mch (5 lat temu) 10 lipca 2017 o 09:33 hej, wydaję mi się że jak poznasz tego właściwego faceta to możliwe że zmieni ci się punkt widzenia i zapragniesz mieć dziecko. Nie oszukujmy się dziecko to spore wyzwanie i na pewno łatwiej jest jak masz osobę która cię wspiera i pomaga:). Też wydaję mi się że jak poczujesz się bezpiecznie, stabilnie to wtedy można pomyśleć o urodzeniu dziecka by zapewnić mu dobry byt. 4 2
197 wyświetleń. Caryca cnotliwa. 33 minuty temu. Witam, Niedługo z mężem planujemy dziecko, brat mojego męża ma dwóch synów i teście teraz są święcie przekonani, że ja im urodzę
Hej, to mój pierwszy wpis na tym forum. Mam 31 lat, mój partner prawie 40, jesteśmy razem ponad 8 lat. Ja bardzo pragnę dziecka, on nie. Wciąż mieszkamy u jego rodziców, natomiast oboje mamy dobre pracę i moglibyśmy wziąć kredyt i kupić mieszkanie, on nie chce, nie wiem dlaczego, a bo takie zle a inne też. Straciłam nadzieję na to, że zostanę matka. Nie wiem co robić... Postów: 170 325 Hej. Sprobuj z nim pogadac ze nie chcesz tak dalej zyc.. Ze chcesz miec rodzine.. Powiedz mu ze jestes kobieta I nie masz tyle czasu Co on... (jezeli chodzi o posiadacie wlasnych dzieci) Ja tez dlugo swojego namawialam.. Faceci czuja sie wiecznie mlodzi 🙈 Postów: 4766 3551 Zmień faceta, bo 40 letniego maminsynka nie zmienisz. Jeszcze masz czas żeby znaleźć kogoś kto chce żyć własnym życiem a nie czuć się dzieckiem u mamusi. Sorry bo nie chcę cię urazić ale twoim problemem jest twój facet. Pia88, werni, joanien1104, belldandy, Edyciak lubią tę wiadomość Postów: 310 135 Faceci na ogół boją się zmian... Wiedzą że dziecko zmieni ich życie. Bd musieli bardziej poświęcać się rodzinie a nie kolegom. Po prostu mimo, że mają swoje lata to w środku są zagubionymi małymi chłopcami, którzy chcą ale się boją. 💔 Aniołek - - 7tyg 👩🏼 ✅ TSH 1,170 μIU/ml, ✅ FT3 3,40 pg/ml, ✅ FT4 1,18 ng/dl, ✅ Toxoplazma gondi IgM COI, ✅ Toxoplazma gondi IgG leukocyty 4,90. ✅Progesteron, ✅Cytologia (grupa II), ✅Prolaktyna 10,00 ✅FHS 9,63 ✅LH 7,54 ✅Estradiol 75,10, ✅Testosteron 30,50. 🧔🏼: ✅FSH 5,05 ✅ LH 7,59 ✅Testosteron 570 ✅TSH 1,569 ✅Prolaktyna 11,86. ❌Morfologia 1% 💊kwas foliowy ,,Ciężko jest czekać na coś, co może się nigdy nie przydarzyć. Ale jeszcze ciężej jest z tego zrezygnować, kiedy wiesz, że to jedyna rzecz, której pragniesz"
Nigdy nie chciałem mieć jednego dziecka, bardziej dwoje. Sam miałem brata i dobrze wspominam te czasy. Żona jest co tu dużo mówić, osobą wygodną. Była jedynaczką, rodzina wszystko jej
konto usunięte Temat: A jeśli On chce mieć dzieci..? Co wtedy? Zerwać związek, który pod innymi względami jest dobry? Próbować przeczekać aż mu przejdzie? Jeśli marzy o dwójce dzieci, pojść na kompromis i urodzić mu jedno - nawet jeśli samej sie nie chce nawet jednego? Co mówić? Jak przekonywać? Co zrobić? Podpowiedzcie Panie :) konto usunięte Temat: A jeśli On chce mieć dzieci..? Scenariusz z filmu "Kobieta pracująca, Biznes Woman, Jestem Samodzielna lub także- Nie dorosłam do małżeństwa:))) Proponuję zakon Świętych Pingwinów Migrujących, koniecznie na rowerach górskich z ramą teleskopową..:) Alternatywnie polecam psychoanalizę i głębię przemyśleń nad swym jestestwem:) konto usunięte Temat: A jeśli On chce mieć dzieci..? Zaczyna się... Czy rozmawialiście o tych kwestiach wcześniej? Jeśli związek jest nieformalny, to raczej w formalny się nie przerodzi przy takiej rozbieżności oczekiwań. Jeśli jest formalny, to ma szansę się rozlecieć. Rozwiązanie - zmienić partnera lub zatrzymać, ale bambinos odwlekać ile się da. A da się długo, zawsze jest dobry powód, czemu jeszcze nie teraz. Kocha, to poczeka. konto usunięte Temat: A jeśli On chce mieć dzieci..? Mnie na taki "kompromis" nie byłoby stać. I nie wydaje mi się, żeby robienie czegoś wbrew sobie mogło wyjść na dobre. konto usunięte Temat: A jeśli On chce mieć dzieci..? Ada S.: Zaczyna się... Czy rozmawialiście o tych kwestiach wcześniej? Jeśli związek jest nieformalny, to raczej w formalny się nie przerodzi przy takiej rozbieżności oczekiwań. Jeśli jest formalny, to ma szansę się rozlecieć. Rozwiązanie - zmienić partnera lub zatrzymać, ale bambinos odwlekać ile się da. A da się długo, zawsze jest dobry powód, czemu jeszcze nie teraz. Kocha, to o tych kwestiach cały czas. To dopiero początki związku, a nawet początki początków :) konto usunięte Temat: A jeśli On chce mieć dzieci..? Edyta K.: Rozmawiamy o tych kwestiach cały czas. To dopiero początki związku, a nawet początki początków :) Ej, to spoko. Wszystko przed wami. Tylko żeby nie zaistniała sytuacja, że pan i władca uzna, że głupiej babie się teraz we łbie poprzewracało, a potem i tak jej się odwidzi i dziecko będzie. Na pewno nic wbrew sobie. :) konto usunięte Temat: A jeśli On chce mieć dzieci..? Ada S.: Edyta K.: Rozmawiamy o tych kwestiach cały czas. To dopiero początki związku, a nawet początki początków :) Ej, to spoko. Wszystko przed wami. Tylko żeby nie zaistniała sytuacja, że pan i władca uzna, że głupiej babie się teraz we łbie poprzewracało, a potem i tak jej się odwidzi i dziecko będzie. Na pewno nic wbrew sobie. :)No właśnie już raz usłyszałam, że jak urodzę to pokocham:/ na co oczywiście odpowiedziałam, że takich eksperymentów nie zamierzam robić, bo co jeśli jednak nie? On i tak mówi, że jeszcze nie teraz, ale kiedys chciałby... konto usunięte Temat: A jeśli On chce mieć dzieci..? Edyta K.: No właśnie już raz usłyszałam, że jak urodzę to pokocham:/ Wszechwiedza jest godna szacunku, ale nie występuje w przyrodzie. na co oczywiście odpowiedziałam, że takich eksperymentów nie zamierzam robić, bo co jeśli jednak nie? Mądrze, bo to eksperyment nieodwołalny. To trzeba czuć, jako biologiczną konieczność, rozum nie powinien mieć z decyzją o posiadaniu dziecka zbyt wiele wspólnego - powinien tylko ją skorygować, jak już. On i tak mówi, że jeszcze nie teraz, ale kiedys chciałby... Jutro będzie futro, w grudniu po południu i tak dalej. Ty też może kiedyś byś teoretycznie chciała. Więc póki co nacieszcie się sobą przez długie lata a potem się zobaczy. ;) konto usunięte Temat: A jeśli On chce mieć dzieci..? Dzięki Ada :) konto usunięte Temat: A jeśli On chce mieć dzieci..? :) Trzymaj się. Temat: A jeśli On chce mieć dzieci..? ja mam szczęście do takich co nie chcą. nawet bardziej ode mnie :)) konto usunięte Temat: A jeśli On chce mieć dzieci..? Ja bym się rozstała. Szkoda czasu... Nawet gdyby Luby się dał przekonać, by nie mieć dzieci, może go naciskać np. jego mamusia, że chciałaby mieć wnuczątka. I te odwieczne pytania przy stole wigilijny pt.: a kiedy wy? a kiedy u was? Nie?? Jak to nie, zobacz jakie moje jest słodkie... ;) konto usunięte Temat: A jeśli On chce mieć dzieci..? Nikolina Šmukler: Ja bym się rozstała. Szkoda czasu... Nawet gdyby Luby się dał przekonać, by nie mieć dzieci, może go naciskać np. jego mamusia, że chciałaby mieć wnuczątka. I te odwieczne pytania przy stole wigilijny pt.: a kiedy wy? a kiedy u was? Nie?? Jak to nie, zobacz jakie moje jest słodkie... ;)Tego typu pytania mnie nie miną, z kim bym nie była. Rodzinki po prostu takie już są. A z tym, czy z nim być, czy nie to mam taki mętlik w głowie jakiego dawno nie miałam... Szkoda gadać :P Temat: A jeśli On chce mieć dzieci..? mam szczęście do takich co nie chcą, ale jednak jakby chcieli to z tego powodu bym się nie rozstała.. jeśli ktoś jest dla mnie ważny to z nim nawet na koniec świata.. bo jeśli nie, to jakiś sens ma miłość?? Maja L. Business Process Management / Purchase to Pay Temat: A jeśli On chce mieć dzieci..? dzieci nie muszą być planowane, ale muszą być chciane.. Temat: A jeśli On chce mieć dzieci..? Agnieszka Wiącek: ja mam szczęście do takich co nie chcą. nawet bardziej ode mnie :))to naprawde masz szczescie ja slyszalam zawsze standardowy tekst: "jasne ze chce ale jeszcze nie teraz. dwa ofkors" Temat: A jeśli On chce mieć dzieci..? najważniejsze, żeby być elastycznym :) konto usunięte Temat: A jeśli On chce mieć dzieci..? Edyta K.: Rozmawiamy o tych kwestiach cały czas. To dopiero początki związku, a nawet początki początków :) Mam identycznie, tyle, że my postanowiliśmy nie rozmawiać na razie o tym, jako że ukochany wprawdzie chce, ale jeszcze nie teraz. Póki co milczymy, może jedno z nas ma nadzieję, że w tym drugim z czasem instynkty się obudzą... Jak już się pojawi "ten moment" dla niego odpowiedni, postaramy się o odwlekanie ile się da. Może do menopauzy uda się przeczekać a wtedy powiem "ups, za późno". Jestem dobrej myśli:) Nie katuj się/Was rozmowami... poczekaj, może mu przejdzie ;) konto usunięte Temat: A jeśli On chce mieć dzieci..? Ada S.: Jutro będzie futro, w grudniu po południu i tak dalej. Ty też może kiedyś byś teoretycznie chciała. Więc póki co nacieszcie się sobą przez długie lata a potem się zobaczy. ;) Otóż to :) Temat: A jeśli On chce mieć dzieci..? Mam identycznie, tyle, że my postanowiliśmy nie rozmawiać na razie o tym, jako że ukochany wprawdzie chce, ale jeszcze nie teraz. Póki co milczymy, może jedno z nas ma nadzieję, że w tym drugim z czasem instynkty się obudzą... Jak już się pojawi "ten moment" dla niego odpowiedni, postaramy się o odwlekanie ile się da. Może do menopauzy uda się przeczekać a wtedy powiem "ups, za późno". Jestem dobrej myśli:) Nie katuj się/Was rozmowami... poczekaj, może mu przejdzie ;) No pięknie:)sciemniać odwlekać i czekać aż do menopauzy ;)Czyli takie stawianie faceta przed faktem dokonanym:) Od kiedy to na tym sie buduje związek;), zwlaszcza ze facetowi moze znudzić się czekanie i po kilku latach znajdzie sobie inną;) ( jeśli rzeczywiscie jest fajny to nie bedzie miał z tym specjalnych problemów) Chyba prościej jest znalesc sobie kogoś kto by w tych kwestiach mial, przynajmniej na początku związku, podobne podejście co ty. Of course za 5 lat moze mu się odwidzieć i zapragnąć dziecka, ale rownie dobrze moze wpaść pod smieciarkę albo odkryć w sobie geja i odejsc od ciebie z 19 letnim dopakowanym murzynem;) Pewnych rzeczy się nie przewidzi, ale po co na wlasne życzenie pchać się w kłopoty?
Jest źle i nic nie wskazuje, że będzie lepiej. Aż 68 proc. Polek w wieku 18-45 lat nie chce lub nie wie, czy chce powiększyć rodzinę – wynika z badania CBOS „Postawy prokreacyjne kobiet
mlodapanna2020 Dołączył: 2020-01-02 Miasto: Warszawa Liczba postów: 1213 29 stycznia 2020, 15:33 Czy sa tu osoby, ktore nie chca miec dzieci, mimo, ze sa w szczesliwym zwiazku, maja dobra stala prace od lat, wlasne mieszkanie/dom, dobra sytuacje finansowa? Co na to wasze otoczenie, znajomi i rodzina?Ani ja, ani moj partner nigdy nie marzylismy o dziecku. Juz jako nastolatka nie rozumialam kolezanek, ktore piszcza na widok dziecka. Nie czulam tego i dalej nie czuje. Nie chodzi o to, ze dzieci nie lubie, bo lubie. Osoby z naszych rodzin i znajomych maja dzieci, najmlodsze ma kilka miesiecy. Chetnie chwile posiedze albo nawet zajme sie raz na jakis czas wieczorem. Ale wiecej mi nie trzeba :D Na szczescie nikt mnie nie namawia, ale kazdy mowi, ze sporo tracimy, ja i moj ale wlasnie, czy rzeczywiscie tyle tracimy? Uwielbiamy wolnosc, brak obowiazkow, po pracy czy w weekend mozemy isc gdzie chcemy, robic co chcemy, mozemy w kazdym momencie wyjechac na wakacje nie patrzac na nic. Nie musze martwic sie, ze trzeba ugotowac dla dziecka, nie mysle o tym, ze trzeba dziecko odebrac, zabawic, nakarmic, umyc, gdzies z nim wyjsc, zrobic zadanie czy nauczyc, odwiezc na jakies dodatkowe zajecia czy do kolegi, myslec o jego hobby i spedzac na tym czas, jezdzic na mecze/wystepy, pilnowac by sie nauczylo... Nie wyobrazam sobie tego. Dołączył: 2009-10-19 Miasto: Kraków Liczba postów: 4178 30 stycznia 2020, 01:00 Ja mam troche inne podejscie. Nie mam jakiegos niesamowicie wielkiego instynktu macierzynskiego, dzieci bardzo lubie i chcialabym je miec. Na chwile obecna mam takie jazdy ze zdrowiem, ze boje sie utraty dziecka gdy bede probowac. Sama mysl o tym to dla mnie jakis ogromny smutek, ktorego nie jestem w stanie przeskoczyc, dlatego nie probuje i sama jeszcze nie wiem co bedzie. Nic mi w zyciu nie brakuje na chwile obecna. Mam gromadke zwierzakow (i zeby zaraz jakas sfrustrowana mama nie powiedziala, ze porownuje je do dzieci- Nic z tych rzeczy. Po prostu mam kogo kochac i o kogo sie troszczyc) na dzisiejszy dzien to mi w zupelnosci wystarcza. Ogolnie lepiej gdy kobieta nie ma dziecka i go nie krzywdzi niz ma na sile- takie moje zdanie, kazda z nas zna siebie najlepiej i dobrze, ze jest duza samoswiadomosc. Jak ktos czuje, ze to nie jego powolanie, ze ma inny styl bycia, ze jest szczesliwy, ze nie jest gotowy to po co ma sie szarpac a pozniej jeczec, lazic sfrustrowany i zlamac komus dziecinstwo soba (ja jestem z trudnego domu, przezylam okropne rzeczy i do dzis mysle, ze moi rodzice nigdy nie powinni zakladac rodziny ani miec dzieci. Jednak kocham to zycie, rodzicow tez mimo wszystkich krzywd i jestem za nie wdzieczna, jesli zdecyduje sie kiedys na dziecko bede sie o nie starac ze wszystkich swoich sil aby bylo szczesliwe). Dołączył: 2010-01-03 Miasto: Panama Liczba postów: 10673 30 stycznia 2020, 01:09 Odkąd pamiętam nie chciałam mieć dzieci i w wieku 25 lat wciąż nie chcę mieć. Moi znajomi mnie za to wprost nienawidzą. Jeśli chcę jechać pod namiot, bo nie lubię to nikt się nie czepia a jeśli nie chcę mieć dzieci to jest tragedia życia, bo jestem kobietą i powinnam je mieć. Każdy mi mówi, że i tak pewnego dnia będę miała dziecko a ja się czuję przez to jak śmieć, jak jakaś gorsza osoba od wszystkich ludzi na świecie A znalezienie faceta, który nie chce mieć dzieci graniczy z cudem. Każdy facet, którego poznaję chce mieć gromadkę dzieci... Zostanę starą panną ze zwierzakami Że co? Nienawidzą Cię? Czujesz się jak śmieć? Obstawiam, że Twoja drama jest mocno rozdmuchana i w dużej mierze rozgrywa się wyłącznie w Twojej głowie. Ludzie, owszem, pytają, dziwią się, są ciekawi, ale nigdy nie uwierzę, że znajomi Cię nienawidzą, bo nie chcesz mieć dzieci. Brzmisz jak rozhisteryzowana małolata. Ja sobie znalazłam dwóch mężów, którzy nie chcą mieć dzieci. Żaden cud, wcale trudno nie było. agazur57 Dołączył: 2017-03-21 Miasto: Leśna Góra Liczba postów: 5694 30 stycznia 2020, 06:51 Ja prdlę, ale dziecku się trafiło. Faceci to tak lubią włożyć bez zobowiązań. Nie byłabym chyba w stanie być z człowiekiem, który tak podchodzi do swojego dziecka- mógł gumę załozyć. Ja mam 2. Nigdy dzieci nie lubiłam, zawsze uważałam, że to małe, wymagające zasrańce. Do swoich się inaczej podchodzi- my akurat nie mamy ograniczeń, jak byli mali, nie było problemu, żeby w samochód wsiąść i pogonić do Chorwacji. Ile można do restauracji chodzić- mogłabym sobie na to codziennie pozwolić, bo nie mam ograniczenia kasowego, ale po co? Lubię, ale raz na jakiś czas. Ile można. Moi teraz są duzi, starszy pewnie za 2 lata wyfrunie i wyprowadzi się. Znałam pary, które też się zarzekały, ze nie chcą dzieci, teraz skaczą przy swoich. Pasje i dokształcanie można realizować i przy dzieciach, jeżeli dwójka rodziców się zajmuje dzieckiem. W zasadzie przy dzieciach rozwinęłąm się zawodowo- nie przeszkadzały mi. Każdy ma swoje życie i to jego sprawa jak je przezyje. I mam nadzieję, że taka decyzja jest dobrze przemyślana przez oboje- potem któremuś się odwidzi, a technicznych możliwości już nie będzie..Asha. napisał(a):nuta napisał(a):My nie chcemy dzieci. Nic nikomu do tego Ani tez nikt Noé namawia, bő tó jednak ciezka orka. Wlasnie nie znam szczesliwych rodzicow. Albo rozczarowani rodzicielstwem, albo umeczeni dziecmi albo znudzeni I kompletnie bez wlasnych pasji. Nawet duze dzieci woza do szkoly, na zajecia, zakupy I nic nie maja dla siebie. Tylko slysze jojczenie na szkoly, korepetytorow, drogie zajecia, organizacje wakacji I Ják tű nianke (do 12 latkow!!!!) zalatwic aby ráz w roku pojsc Z zona na randke. Smutne tó zycie, Wszystko wokol dzieci, ale tak jé sobie wychowuja. Moj facet ma juz dziecko, ale zaczyna tego bardzo zalowac. Dba i placi, ale tó przymus I obowiazek, a nie jakas wielka milosc. Do mnie dlatego napisal, bő mialam w profilú, ze nie chce dzieci:)Mamy fajne zycie, duzo wyjazdow, atrakcji. Nie czuje aby mi czegos brakowalo. Za tó nawet weekendy Z dzieckiem strasznie mnie nudza, ale robie co chce dzieci, niech ma, jego sprawa. Téz mnie tó guzik obchodzi I nikomu nie mowie ile ma miec dzieci. Ja pier*dole.... Askadasunaa 30 stycznia 2020, 06:53 EgyptianCat napisał(a):SuperMarcelina napisał(a):Odkąd pamiętam nie chciałam mieć dzieci i w wieku 25 lat wciąż nie chcę mieć. Moi znajomi mnie za to wprost nienawidzą. Jeśli chcę jechać pod namiot, bo nie lubię to nikt się nie czepia a jeśli nie chcę mieć dzieci to jest tragedia życia, bo jestem kobietą i powinnam je mieć. Każdy mi mówi, że i tak pewnego dnia będę miała dziecko a ja się czuję przez to jak śmieć, jak jakaś gorsza osoba od wszystkich ludzi na świecie A znalezienie faceta, który nie chce mieć dzieci graniczy z cudem. Każdy facet, którego poznaję chce mieć gromadkę dzieci... Zostanę starą panną ze zwierzakami Że co? Nienawidzą Cię? Czujesz się jak śmieć? Obstawiam, że Twoja drama jest mocno rozdmuchana i w dużej mierze rozgrywa się wyłącznie w Twojej głowie. Ludzie, owszem, pytają, dziwią się, są ciekawi, ale nigdy nie uwierzę, że znajomi Cię nienawidzą, bo nie chcesz mieć dzieci. Brzmisz jak rozhisteryzowana małolata. Ja sobie znalazłam dwóch mężów, którzy nie chcą mieć dzieci. Żaden cud, wcale trudno nie było. Skoro tak źle czujesz się z rozmową na temat dzieci to po co wchodzisz na ten temat? Każdy Ci mówi? Z każdym rozmawiasz na temat dziecka? Nie ma innych tematów do rozmów? Wiem, że są takie dziecko-meczydupy jak moja koleżanka, ktora wpadła i ktora co rusz powtarzała mi, że muszę urodzić mojemu facetowi dziecko, bo mnie rzuci (wtf tak w ogóle...), ale takie osoby trzeba spacyfikowac albo zakończyć znajomość jak do tępej głowy nie dociera. Dodam jeszcze, że nie ogarniam sytuacji, w której znajomi nienawidzą Cię, bo nie chcesz mieć dziecka. Co Ty, w mentalnej wsi mieszkasz, gdzie każdy ma piątkę dzieci i faktycznie brak dziecka tak bardzo odstaje od normy? Mnie wspomniana znajoma przestała chyba lubić, jak jej powiedziałam, żeby do mnie z dzieckiem nie przychodziła, bo nie mogę znieść tego, że jej prawie 2,5 letnie dziecko wrzeszczy na cały regulator przez cała wizytę. A że znajoma nie przychodzi na godzinę tylko siedzi z 4-5h to idzie korby dostać. Ale tu dochodzi też kwestia tego, że dziecko siedzi non stop w domu i tylko bajki ogląda, więc ma jakieś nadwyzki energii, ale nie chcę, żeby rozladowywalo je kosztem mojego spokoju, bo z jakiej racji. Z psem i królikiem też próbuje do mnie przychodzić, co też uważam za przegięcie i totalnie sobie nie życzę zwierząt nieszczepionych (koleżanka nie chodzi do weta, bo szkoda jej kasy) i jakikolwiek, bo moje koty to stresuje. Edytowany przez 30 stycznia 2020, 07:05 Dołączył: 2014-04-22 Miasto: Katowice Liczba postów: 2420 30 stycznia 2020, 07:18 Noir_Madame napisał(a):Rozumiem że ktoś nie chce mieć dzieci(sama mam 2) ale nie marzę o wnukach Jedyne co mi przeszkadza to system ubezpieczeń i to że moje dzieci pracują na może pomyśl zanim coś napiszesz ... może ktoś chce a zwyczajnie z powodów medycznych mieć dziecka nie może ?Oj to robiliście dzieci po to, by na Was pracowały ? Dołączył: 2014-04-22 Miasto: Katowice Liczba postów: 2420 30 stycznia 2020, 07:25 staram_sie napisał(a):Ja kiedyś nie chciałam - tak do 25/26-go roku życia nie wyobrażałam sobie że mogłabym mieć w ogóle dziecko. A potem zaczęłam chcieć ale jak na razie nie jest mi nie rozumiem nagonki jednej jak i drugiej strony - i dzieciatych na niedzieciatych że jak tak mogą tracić coś tak pięknego, jak i niedzieciatych na dzieciatych - bo i takich jestem świadkiem. Każdy sam decyduje o tym jak pokieruje swoim życiem i czy chce mieć dzieci czy nie. Na pewno jeśli ktoś ma się do tego zmuszać to lepiej niech nie dokładnie tak jak Ty ... kiedyś nie cierpiałam dzieci i ich wrzasku i mówiłam, że nigdy nie chcę dzieci. Po 30 - stce mi się to odmieniło - wyszłam za maż i poczułam ogromna chęć bycia mama, ale póki co niestety musimy się zmierzyć z walka o to, by to dziecko mieć - cieżka walka pełna łez i wyrzeczeń, ale niektóre madki tego nie rozumieja i dalej pytaja, czemu dziecka nie mamy ? Nosz ku...wa !!! chcemy mieć, ale nie każdy tak ma, że dwa ruchy i kobieta w ciaży. A co do tematu - to każdego indywidualna sprawa, czy chce , czy nie chce mieć dzieci czy gromadkę psów lub kotów. Dołączył: 2013-03-18 Miasto: Katowice Liczba postów: 3438 30 stycznia 2020, 07:26 Nie lubię, nie chce dla mnie olbrzymie wyrzeczenie i nikt nie przekona mnie, że jest inaczej. Dla Ciebie może nie, dla mnie tak. Dla mnie dzieci nie są "słodkie i kochane". Niedobrze mi jak patrze na niemowlaki, mam do nich obrzydzenie. Niech osoby które tyle w temacie. Dołączył: 2010-09-27 Miasto: Brussel Liczba postów: 13067 30 stycznia 2020, 07:41 nigdy nie chciałam dzieci, i jestem szczęśliwa . staram_sie Dołączył: 2019-02-17 Miasto: warszawa Liczba postów: 4184 30 stycznia 2020, 07:48 nuta napisał(a):My nie chcemy dzieci. Nic nikomu do tego Ani tez nikt Noé namawia, bő tó jednak ciezka orka. Wlasnie nie znam szczesliwych rodzicow. Albo rozczarowani rodzicielstwem, albo umeczeni dziecmi albo znudzeni I kompletnie bez wlasnych pasji. Nawet duze dzieci woza do szkoly, na zajecia, zakupy I nic nie maja dla siebie. Tylko slysze jojczenie na szkoly, korepetytorow, drogie zajecia, organizacje wakacji I Ják tű nianke (do 12 latkow!!!!) zalatwic aby ráz w roku pojsc Z zona na randke. Smutne tó zycie, Wszystko wokol dzieci, ale tak jé sobie wychowuja. Moj facet ma juz dziecko, ale zaczyna tego bardzo zalowac. Dba i placi, ale tó przymus I obowiazek, a nie jakas wielka milosc. Do mnie dlatego napisal, bő mialam w profilú, ze nie chce dzieci:)Mamy fajne zycie, duzo wyjazdow, atrakcji. Nie czuje aby mi czegos brakowalo. Za tó nawet weekendy Z dzieckiem strasznie mnie nudza, ale robie co chce dzieci, niech ma, jego sprawa. Téz mnie tó guzik obchodzi I nikomu nie mowie ile ma miec dzieci. W każdym temacie o dzieciach w którym się wypowiadasz dochodzę do wniosku, że z Tobą jest coś nie tak. I nie mam nic do tego, że dzieci mieć nie chcesz - to wybór każdego człowieka. Ale Twoja argumentacja oceniająca innych jest chora. Otóż szczęśliwych rodziców jest MNÓSTWO. A to, że czasem są zmęczeni nie oznacza, że nie są szczęśliwi. Wiele rzeczy dających ludziom szczęście bywa męczące. To, że się na coś narzeka też z automatu nie sprawia, że całokształt czyni nieszczęśliwym. A już mówienie, że rodzice nie mają pasji i innego życia poza dziećmi jest zwyczajnie obrażaniem wielu ludzi. A stwierdzenie, że Twój partner żałuje że ma dziecko i sprowadzenie tego do kasy jest w ogóle poza wszelką krytyką. To świadczy o tym jakim on jest człowiekiem, dzieci mieć nie trzeba - nikt do nich nie zmusi, ale takie traktowanie dziecka jak już się na nie zdecydowało jest zwyczajnie odczłowieczone. Dołączył: 2007-08-31 Miasto: Yp Liczba postów: 4815 30 stycznia 2020, 07:54 agazur, tó dziecko bylo chciane I bo tű gdzie mieszkam wpadki sie usuwa bez mrugniecia okiem, bez problemow i prawie bez Z czasem tó dziecko zaczelo przeszkadzac tatusiowi I troche mamusi. I tak sie przerzucaja miedzy soba I babciami. Ustalenia czyja kolej isc do jest przereklamowane - I tó nie sa moje prostu jest presja I panstwowa propaganda na dziecko, bő látka leca, bo tó fajnie miec dziecko, bő inni juz maja, bő ma sie watpliwosci, ale chyba kazdy ma I tó Z czasem mija, bő moze sie bedzie zalowac, bő sie nie ma tej swiadomosci Z czym wiaze sie opieka 24/7, brat chce miec dzieci I ja tó popieram. Dlaczego nie? Moze ön sie w tym odnajdzie? Chociaz pewnie bedzie napisał(a):Ja prdlę, ale dziecku się trafiło. Faceci to tak lubią włożyć bez zobowiązań. Nie byłabym chyba w stanie być z człowiekiem, który tak podchodzi do swojego dziecka- mógł gumę załozyć. Ja mam 2. Nigdy dzieci nie lubiłam, zawsze uważałam, że to małe, wymagające zasrańce. Do swoich się inaczej podchodzi- my akurat nie mamy ograniczeń, jak byli mali, nie było problemu, żeby w samochód wsiąść i pogonić do Chorwacji. Ile można do restauracji chodzić- mogłabym sobie na to codziennie pozwolić, bo nie mam ograniczenia kasowego, ale po co? Lubię, ale raz na jakiś czas. Ile można. Moi teraz są duzi, starszy pewnie za 2 lata wyfrunie i wyprowadzi się. Znałam pary, które też się zarzekały, ze nie chcą dzieci, teraz skaczą przy swoich. Pasje i dokształcanie można realizować i przy dzieciach, jeżeli dwójka rodziców się zajmuje dzieckiem. W zasadzie przy dzieciach rozwinęłąm się zawodowo- nie przeszkadzały mi. Każdy ma swoje życie i to jego sprawa jak je przezyje. I mam nadzieję, że taka decyzja jest dobrze przemyślana przez oboje- potem któremuś się odwidzi, a technicznych możliwości już nie będzie..Asha. napisał(a):nuta napisał(a):My nie chcemy dzieci. Nic nikomu do tego Ani tez nikt Noé namawia, bő tó jednak ciezka orka. Wlasnie nie znam szczesliwych rodzicow. Albo rozczarowani rodzicielstwem, albo umeczeni dziecmi albo znudzeni I kompletnie bez wlasnych pasji. Nawet duze dzieci woza do szkoly, na zajecia, zakupy I nic nie maja dla siebie. Tylko slysze jojczenie na szkoly, korepetytorow, drogie zajecia, organizacje wakacji I Ják tű nianke (do 12 latkow!!!!) zalatwic aby ráz w roku pojsc Z zona na randke. Smutne tó zycie, Wszystko wokol dzieci, ale tak jé sobie wychowuja. Moj facet ma juz dziecko, ale zaczyna tego bardzo zalowac. Dba i placi, ale tó przymus I obowiazek, a nie jakas wielka milosc. Do mnie dlatego napisal, bő mialam w profilú, ze nie chce dzieci:)Mamy fajne zycie, duzo wyjazdow, atrakcji. Nie czuje aby mi czegos brakowalo. Za tó nawet weekendy Z dzieckiem strasznie mnie nudza, ale robie co chce dzieci, niech ma, jego sprawa. Téz mnie tó guzik obchodzi I nikomu nie mowie ile ma miec dzieci. Ja pier*dole....
Ja również nie chcę mieć dzieci. Nigdy nie chciałam, ale miałam nadzieję, że mi się to odmieni, kiedy będę starsza, wyjdę za mąż, kupimy mieszkanie, itp.
Dołączył: 2014-04-03 Miasto: kraków Liczba postów: 10 3 kwietnia 2014, 19:09 Witam Was,Postanowiłam poszukać tutaj rozwiązania moich problemów... Od 5lat jestem w związku ze wspaniałym facetem, dobrze się dogadujemy, poza jednym tematem - dziecko. Zupełnie nie mam potrzeby jego posiadania (mam 26lat) i jeśli o mnie chodzi, mogłabym żyć tylko i wyłącznie ze swoim ukochanym. On też nigdy się do tego nie palił, nie mówił o tym, że chce mieć córkę lub synka. To było na zasadzie "no może kiedyś". Ja dawałam mu do zrozumienia, że nie widzę siebie w roli mamy. Jakiś czas temu mieliśmy poważną rozmowę na ten temat i on stwierdził, że nie mógłby być ze mną, jeżeli nie urodzę. Byłam w szoku kiedy to usłyszałam. Zapytałam czy to oznacza, że po rozstaniu ze mną, chciałby mieć dziecko z inną. Odpowiedział, że tego nie wyklucza... Później tłumaczył, że nie odszedłby ode mnie z tego powodu ale było by mu ciężko nie mieć dziecka. Ale mnie wciąż to gryzie... Czy dla faceta chęć posiadania dziecka jest ważniejsza od bycia z ukochaną? Mój stwierdził, że nie byłby ze mną w pełni szczęśliwy. Ja z nim jestem, nie potrzebuje nikogo innego... Postanowiłam się przełamać i próbuję się przekonać do malucha. Nie chcę zatrzymać go przy sobie na siłę, po prostu staram się pójść na kompromis. W porządku, urodzę, ale nie mam zamiaru siedzieć z dzieckiem w domu (nie chcę żeby skończyło się na tym, że ukochany wymarzy sobie niemowlaka a później tylko ja mam się nim zajmować). On jest naprawdę kochany, wiem że będzie dbał o dziecko i o mnie. Nie wyobrażam sobie życia bez niego. Tylko przez tą sytuację czuję się...trochę zbędna, jakbym była po to, żeby któraś z Was była w podobnej sytuacji i mogłaby mi coś doradzić lub podzielić się swoim doświadczeniem? Już nie wiem, do kogo się zwrócić... Inception 3 kwietnia 2014, 19:34 Ja faceta rozumiem trochę. Powinniście to wyjaśnić sobie wcześniej... Postawić sprawę jasno: Nie, nie będziemy mieć dzieci. I koniec. Z tym, że jak piszesz stanęło na tym, że "No może kiedyś". I może dla niego właśnie nadeszło to kiedyś? Na pewno nie decyduj się na to tylko dlatego, że on tak chce. Dziecko ma być chciane i kochane przez oboje rodziców, a już zwłaszcza przez matkę, bo to ona spędza z dzieckiem najwięcej czasu. W tej sytuacji ciężko będzie o kompromis. Nie da się mieć i nie mieć dziecka jednocześnie. Ktoś będzie pokrzywdzony i nieszczęśliwy... Tylko szkoda by było się rozstać, jeżeli np. za dwa lata Ty poczujesz instynkt i zapragniesz mieć słodkiego bobaska... a tu facet, którego kochasz już będzie miał go z inną. Może spróbujcie odłożyć decyzję, np. o rok? Może w którymś momencie, jednak się zdecydujecie? Jesteś młoda, masz jeszcze czas. Dołączył: 2007-08-28 Miasto: Warszawa Liczba postów: 12405 3 kwietnia 2014, 19:36 Rozumiem Twoje rozdarcie ale musisz zrozumiec też i jego. Postaw sie w odwrotnej sytuacji-Ty chcesz miec dziecko, czujesz silny instynkt a Twoj partner posiadania dziecka może byc silniejsza niż uczucie w danym związku (moim zdaniem) i dlatego wszystko moze sie sprawa to to, ze jednak chyba wieksza czesc ludzi chce miec potomstwo wiec stawiasz go w trudnej sytuacji i ciezko o gdybym bardzo chciała miec dziecko a moj facet kategorycznie nie to rozstałabym się z nim mimo wszystko. Edytowany przez Mandaryneczka 3 kwietnia 2014, 19:39 Dołączył: 2009-05-18 Miasto: Rajskie Wyspy Liczba postów: 86174 3 kwietnia 2014, 19:37 Oj ja tez tak mam, stan zwiazku 6 lat... a moj od co najmniej zawsze mi ryje o dzieci. Ma dwojke malych w domu (swojej siostry), wie z czym to sie wiaze, etc. ale uwielbia je i tylko dzieci, dzieci, dzieci. Rzygam tym. Teraz wychodzi na to, ze mam problemy i musze sie leczyc zeby zajsc w ciaze, wiec przystopowal (chociaz baaardzo je przy nim naciagnelam). On zna moje podejscie, niczego przed nim nie w przyszlosci moge miec dzieci, skoro on chce, ale na pewno nie przez nastepnych kilka lat, chyba, ze jakis instynkt z niebios mnie trafi. Dołączył: 2014-04-03 Miasto: kraków Liczba postów: 10 3 kwietnia 2014, 19:42 O rany, nie sądziłam, że tak szybko znajdę tu odpowiedź! Dziękuję Wam bardzo @dietasamozuo nie sądzę, że to głupie. Chyba każda kobieta chce dobrze wyglądać, a ciąża może zniszczyć ciało (wiem, wiem są kremy, ćwiczenia itp ale i tak różnie bywa).Po prostu mam wrażenie, że dziecko to większy kłopot niż frajda... Zawsze jest pewnym ograniczeniem (wiem, że to jest kwestia organizacji ale nie wszystko da się zorganizować), a ja tego ograniczenia nie potrzebuję. Widzę, jakie życie prowadzą znajome pary z dzieckiem - mają problem żeby wyjść gdzieś razem, a nawet jeśli to się uda to jedno musi zaraz wracać 'bo dziecko'... Poza tym kompletnie tego nie czuję, dzieci może i są słodkie i rozczulające ale też potrafią mocno dać popalić... Zero instynktu macierzyńskiego. Boję się też ciąży, ponieważ mój organizm źle znosi wszelkie bóle brzucha (mogę sobie złamać rękę albo mieć migrenę - to dla mnie pikuś, ale z brzuchem jest tragedia). No i jest też problem z porodem... Ukochany zapowiedział, że nie chce przy mnie być bo nie lubi krwi. A ja mu grzecznie tłumaczę, że ja nie mam takiego wyboru i nie chce zostać tam sama... Powiedział, że to przemyśli ale nie wie jak będzie. Nie chcę go do niczego zmuszać ale czuję, że w kwestii dzieci to wciąż ja muszę iść na kompromis (ich ilość też będzie bardziej zależna od jego decyzji).Rozważam to, że za kilka lat pewnie będziemy mieli dziecko. Ale boję się tego. Być może jestem egoistką, ale nie wyobrażam sobie, że miałabym zrezygnować ze swojego życia dla dziecka. Nie wiem czy może być szczęśliwe, kiedy mama albo zajmuje się pracą albo leci na fitness... Ale też nie chcę, żeby mój mężczyzna był nieszczęśliwy... Mam nadzieję, że Wasze historie trochę podpowiedzą mi co z tym wszystkim zrobić Dołączył: 2014-04-03 Miasto: kraków Liczba postów: 10 3 kwietnia 2014, 19:46 Kłopot w tym, że on nigdy nie mówił o dzieciach, jeśli już to ja zaczepiałam temat. Teraz zbliża się do 30-stki (czy to jakiś magiczny wiek dla facetów, którzy nagle chcą się rozmnażać?!) i jakby go olśniło jurysdykcja 3 kwietnia 2014, 19:48 O rany, nie sądziłam, że tak szybko znajdę tu odpowiedź! Dziękuję Wam bardzo @dietasamozuo nie sądzę, że to głupie. Chyba każda kobieta chce dobrze wyglądać, a ciąża może zniszczyć ciało (wiem, wiem są kremy, ćwiczenia itp ale i tak różnie bywa).Po prostu mam wrażenie, że dziecko to większy kłopot niż frajda... Zawsze jest pewnym ograniczeniem (wiem, że to jest kwestia organizacji ale nie wszystko da się zorganizować), a ja tego ograniczenia nie potrzebuję. Widzę, jakie życie prowadzą znajome pary z dzieckiem - mają problem żeby wyjść gdzieś razem, a nawet jeśli to się uda to jedno musi zaraz wracać 'bo dziecko'... Poza tym kompletnie tego nie czuję, dzieci może i są słodkie i rozczulające ale też potrafią mocno dać popalić... Zero instynktu macierzyńskiego. Boję się też ciąży, ponieważ mój organizm źle znosi wszelkie bóle brzucha (mogę sobie złamać rękę albo mieć migrenę - to dla mnie pikuś, ale z brzuchem jest tragedia). No i jest też problem z porodem... Ukochany zapowiedział, że nie chce przy mnie być bo nie lubi krwi. A ja mu grzecznie tłumaczę, że ja nie mam takiego wyboru i nie chce zostać tam sama... Powiedział, że to przemyśli ale nie wie jak będzie. Nie chcę go do niczego zmuszać ale czuję, że w kwestii dzieci to wciąż ja muszę iść na kompromis (ich ilość też będzie bardziej zależna od jego decyzji).Rozważam to, że za kilka lat pewnie będziemy mieli dziecko. Ale boję się tego. Być może jestem egoistką, ale nie wyobrażam sobie, że miałabym zrezygnować ze swojego życia dla dziecka. Nie wiem czy może być szczęśliwe, kiedy mama albo zajmuje się pracą albo leci na fitness... Ale też nie chcę, żeby mój mężczyzna był nieszczęśliwy... Mam nadzieję, że Wasze historie trochę podpowiedzą mi co z tym wszystkim zrobić Też mam 26 lat i zauważyłam, że mi się ostatnio odmienia. A wiesz w jaki sposób? Doszłam do wniosku, że życie rozpięte między pracą-hobby facetem prędzej czy później mnie zanudzi na śmierć. Może nie w przeciągu następnych 4 lat, ale serio, do końca życia ta sama codzienna rutyna? Praca - siłownia-hobby? A za parę lat nawet ze znajomymi będzie ciężko się spotkać, bo jednak większość będzie skupiona na swoim rodzicielstwie. Dziecko to jednak ciągle jakieś nowe instynktu kompletnie nie mam - to po prostu chłodna kalkulacja. Edytowany przez 3 kwietnia 2014, 19:49 beatrx Dołączył: 2010-11-17 Miasto: Warszawa Liczba postów: 16160 3 kwietnia 2014, 19:49 milutko, nie ma co. skoro dla niego ważniejsze jest potencjalne dziecko niż Ty (na dobrą sprawę nie wiadomo, czy nie jest bezpłody i z potomka nici) to nad czym tu się zastanawiać? niech idzie do takiej, która mu to dziecko urodzi skoro mu to pasuje, a Ty się do tego nie zmuszaj. ciąża i poród to nie jest hop siup, że Ty sobie urodzisz i tyle, to olbrzymie obciążenie dla organizmu i zmiana wyglądu ciała. jeśli nie pragniesz dziecka to po co się tak poświęcać? nicol222 Dołączył: 2013-01-15 Miasto: Łódź Liczba postów: 320 3 kwietnia 2014, 19:50 Dziecko to powazna sprawa, tu nie da sie isc na kompromis, oboje musicie tego chciec. Mialam podobna sytuacje, przez 4 lata zwiazku nie chcialam slyszec o dzieciach i zawsze mu to okazywalam. Myslalam, ze nigdy nie bede chciala ich miec (tego mu nie powiedzialam). Naszczecie po 5 latach razem zmienilam zdanie (sama, nie pod jego wplywem, bo w miedzy czasie on troche odpuscil), mam 23 lata. Dołączył: 2012-08-16 Miasto: Częstochowa Liczba postów: 4861 3 kwietnia 2014, 19:56 jurysdykcja napisał(a): napisał(a):O rany, nie sądziłam, że tak szybko znajdę tu odpowiedź! Dziękuję Wam bardzo @dietasamozuo nie sądzę, że to głupie. Chyba każda kobieta chce dobrze wyglądać, a ciąża może zniszczyć ciało (wiem, wiem są kremy, ćwiczenia itp ale i tak różnie bywa).Po prostu mam wrażenie, że dziecko to większy kłopot niż frajda... Zawsze jest pewnym ograniczeniem (wiem, że to jest kwestia organizacji ale nie wszystko da się zorganizować), a ja tego ograniczenia nie potrzebuję. Widzę, jakie życie prowadzą znajome pary z dzieckiem - mają problem żeby wyjść gdzieś razem, a nawet jeśli to się uda to jedno musi zaraz wracać 'bo dziecko'... Poza tym kompletnie tego nie czuję, dzieci może i są słodkie i rozczulające ale też potrafią mocno dać popalić... Zero instynktu macierzyńskiego. Boję się też ciąży, ponieważ mój organizm źle znosi wszelkie bóle brzucha (mogę sobie złamać rękę albo mieć migrenę - to dla mnie pikuś, ale z brzuchem jest tragedia). No i jest też problem z porodem... Ukochany zapowiedział, że nie chce przy mnie być bo nie lubi krwi. A ja mu grzecznie tłumaczę, że ja nie mam takiego wyboru i nie chce zostać tam sama... Powiedział, że to przemyśli ale nie wie jak będzie. Nie chcę go do niczego zmuszać ale czuję, że w kwestii dzieci to wciąż ja muszę iść na kompromis (ich ilość też będzie bardziej zależna od jego decyzji).Rozważam to, że za kilka lat pewnie będziemy mieli dziecko. Ale boję się tego. Być może jestem egoistką, ale nie wyobrażam sobie, że miałabym zrezygnować ze swojego życia dla dziecka. Nie wiem czy może być szczęśliwe, kiedy mama albo zajmuje się pracą albo leci na fitness... Ale też nie chcę, żeby mój mężczyzna był nieszczęśliwy... Mam nadzieję, że Wasze historie trochę podpowiedzą mi co z tym wszystkim zrobić Też mam 26 lat i zauważyłam, że mi się ostatnio odmienia. A wiesz w jaki sposób? Doszłam do wniosku, że życie rozpięte między pracą-hobby facetem prędzej czy później mnie zanudzi na śmierć. Może nie w przeciągu następnych 4 lat, ale serio, do końca życia ta sama codzienna rutyna? Praca - siłownia-hobby? A za parę lat nawet ze znajomymi będzie ciężko się spotkać, bo jednak większość będzie skupiona na swoim rodzicielstwie. Dziecko to jednak ciągle jakieś nowe instynktu kompletnie nie mam - to po prostu chłodna kalkulacja. Ja mam 25 lat i bardzo podobne podejście do Jurysdykcji. Instynktu brak, widok małych dzieci mnie nawet nie rozczula, ale jednak nie chciałabym żyć tylko z facetem :/ Sama mam teraz malutką rodzinę, w zasadzie tylko mamę, no i babcię którą muszę się opiekować i chyba chciałabym ją po prostu trochę powiększyć ;) Aaaa i moje rozterki związane są też z dużym prawdopodobieństwem posiadania bliźniąt, bo moja mama i babcia są właśnie z bliźniaków, czyli co drugie pokolenie, i jak tak dalej pójdzie to od razu zafunduje sobie dwójkę :P Edytowany przez Czubkowa 3 kwietnia 2014, 19:57 Dołączył: 2013-10-09 Miasto: Pliszka Liczba postów: 2516 3 kwietnia 2014, 19:58 beatrx napisał(a):milutko, nie ma co. skoro dla niego ważniejsze jest potencjalne dziecko niż Ty (na dobrą sprawę nie wiadomo, czy nie jest bezpłody i z potomka nici) to nad czym tu się zastanawiać? niech idzie do takiej, która mu to dziecko urodzi skoro mu to pasuje, a Ty się do tego nie zmuszaj. ciąża i poród to nie jest hop siup, że Ty sobie urodzisz i tyle, to olbrzymie obciążenie dla organizmu i zmiana wyglądu ciała. jeśli nie pragniesz dziecka to po co się tak poświęcać? A ty z skąd wiesz co on czuje do niej? To źle ze chce dziecko?
Zauważmy, że kobiet, które mają dzieci, nikt nie pyta, czy je planowały czy zaliczyły wpadkę, czy poczęcie było naturalne czy in vitro. Tu jakoś czujemy, że to jest temat intymny, ale już w przypadku kobiet, które dzieci nie mają, jest wolna amerykanka: „Nie chcesz czy nie możesz?". To jest straszne.
Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2012-07-13 21:19:56 tanczacawdeszczu Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-16 Posty: 32 Wiek: 28 Temat: Dlaczego nie chcę mieć dzieci?Czuję się tutaj wśród was samotna. Jesteście normalne, wszystkie przynajmniej lubicie dzieci, uważacie je za coś pozytywnego, a ja mam inaczej. Nigdy nie lubiłam maluchów, a już na pewno nie rozumiałam zupełnie tego zachwytu (moich kolezanek, kuzynek, ciotek itd itp) świeżo urodzonymi małymi ludźmi. Po prostu one sa dla mnie brzydkie, nieprzyjemne, rozwrzeszczane, brrr..., nie rozumiem co w tym fajnego. Czasami próbuję sobie wyobrazić jak to jest móc być taką szczęśliwie zakochana w swoim maleństwie mama... Moja wyobraźnia napotyka tutaj na próg nie do przejścia. Kiedy mój chłopak powoli sugeruje mi jakiś dalszy rozwój wydarzeń naszej znajomości, to krew ścina mi się w zyłach na mysl, że być może ze mną nie można stworzyć normalnej rodziny, bo ja mam blokade psychiczną przed tym by miec dzieci, których z jednej strony nie chce, a jednocześnie czasem zazdroszczę kobietom, które potrafia się tym cieszyć. Czuję sie taka próżna przez to jaka jestem. A jestem taka, że na myśl o tym, że najpierw trzeba przejsc te 9 mies(kiedy nie bede mogla za bardzo uprawiac bardzej ekstremalnych cwiczen ruchowych, a cwicze jedna ze sztuk walki, wiec bede musiala zaprzestac - a bardzo nie chce(brr... czemu to faceci nie moga miec dzieci;))), pozniej urodzic, poświecac temu tyle czasu(mam swoje zainteresowania, ktorych nie chce tracic oddajac czas na opieke dziecka)... a później jak patrze na matki, ktore sie tyle omęczyły przy swoich 'pociechach', podsuwały im pod nosek, a to moze ciasteczko, a to moze to a to tamto... biegaja skacza w kolo nich, a ich 'skarby' odwdzieczaja sie tym, że im pyskują, uwazają swoich rodziców za 'wapniaki', nie szanuja... a na starosc wyśla do domu opieki społecznej... wiadomo, ze nie kazde dziecko jest takie, to uogólnienie(ale tak mnie draznia takie bachory ze nie moge), ale samo wychowanie nie zawsze wystarcza, bo rodzice nie maja całkowitego wpływu na dziecko. Jednak pomijając ten niemiły scenariusz... nawet gdybym miała dobre dziecko, to i tak nie mam ochoty go mieć, nie ciagnie mnie do tego i nigdy nie ciągnęło. Boję się, że gdybym przez przypadek zaszła w ciąze i musiała je mieć, to nie potrafiłabym go kochać(choc podobno wtedy rodzi sie instynkt, choć jakos trudno mi to sobie wyobrazic w moim wypadku). Co o tym myślicie? Czy ja naprawdę nie powinnam miec dzieci, bo się do tego nie nadaję? Czy jest wsród was ktos kto ma podobnie jak ja? O co chodzi, czemu taka jestem? To w ogóle normalne? 2 Odpowiedź przez Sadie 2012-07-13 21:32:05 Sadie Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: w trakcie Zarejestrowany: 2011-09-08 Posty: 3,410 Wiek: 31 Odp: Dlaczego nie chcę mieć dzieci? Nie potrafie ci powiedziec czy powinnas miec dzieci czy nie ale wiem ze nie jestes sama. W moim "swiecie" takie myslenie jest normalne. Sama nie chce miec dzieci, nie wiem co w nich jest takiego "slodkiego" (juz wole puchate szczeniaki) nie rozumiem tego slepego pedu kobiet do posiadania dziecka...Nie jestesmy same tutaj na forum tez sa kobiety ktore o dzieciach nie mysla w samych tylko superlatywach. Nie bede oceniac w kategoriach czy to normalne czy nie. Dla mnie to naturalne myslenie i nic tego nie zmieni. Dla mnie ma to sens. Ale o niecheci do posiadania potomstwa musisz kiedys z facetem porozmawiac. Bo co jak sie okaze ze on chce wlasna druzyne pilkarska..? Kiedy się urodziłam, diabeł spojrzał, skrzywił się i mruknął...szlag konkurencja 3 Odpowiedź przez tanczacawdeszczu 2012-07-13 21:46:08 tanczacawdeszczu Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-16 Posty: 32 Wiek: 28 Odp: Dlaczego nie chcę mieć dzieci?Wiem, rozmawiamy o tym, on wie dobrze co we mnie siedzi, ale chyba nie bierze tego tak zupełnie na serio. Zreszta, ja od biedy moglabym nawet miec te dzieci, nawet duzo, gdyby trzeba bylo. Mysle, ze robilabym co w moich mocach zeby sie im dobrze zylo, bo mam jakies takie wew poczucie obowiazku względem kogos kto jest w jakis sposob uzalezniony ode mnie. Jednak na myśl o tym, że to tak czaso- i energochłonne... najbardziej to mnie blokuje. Szkoda mi życia, które i bez tego jest krótkie 4 Odpowiedź przez BabaOsiadła 2012-07-13 23:24:25 BabaOsiadła 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-09-14 Posty: 5,676 Odp: Dlaczego nie chcę mieć dzieci? tanczacawdeszczu napisał/a:Jesteście normalne, wszystkie przynajmniej lubicie dzieci, uważacie je za coś pozytywnego, a ja mam inaczej. Nigdy nie lubiłam maluchów, a już na pewno nie rozumiałam zupełnie tego zachwytu (moich kolezanek, kuzynek, ciotek itd itp) świeżo urodzonymi małymi ludźmi. Po prostu one sa dla mnie brzydkie, nieprzyjemne, rozwrzeszczane, brrr..., nie rozumiem co w tym fajnego. (...) Co o tym myślicie? Czy ja naprawdę nie powinnam miec dzieci, bo się do tego nie nadaję? Czy jest wsród was ktos kto ma podobnie jak ja? O co chodzi, czemu taka jestem? To w ogóle normalne?Nie każda kobieta musi mieć dzieci i nie każda chce je mieć. Nie jesteś sama, no i na pewno nie jesteś nienormalna!Zastanów się tylko, czy nie chcesz mieć dzieci w ogóle, czy boisz się po prostu tego uwiązania, rezygnacji z marzeń? Czy może boisz się, że skoro nie lubisz dzieci, to nie pokochasz swojego?Ja też nie lubię dzieci. Wręcz nie znoszę. Brzydkie, denerwujące, hałaśliwe i głupkowate - oto, co o nich zawsze sądziłam. W wieku 29 lat wyszłam za mąż i zaczęliśmy starać się o dziecko. Dlaczego? Pomyślałam, że szkoda by było nie doświadczyć czegoś tak ciekawego (tak, tak właśnie myślałam o dziecku - jako o ekscytującym doświadczeniu). Zaszłam w ciążę. Całe 9 miesięcy nie było we mnie tych emocji, ciumkania, głaskania brzuszka, kupowania maleńkich ciuszków i innych szaleństw, które obserwowałam u matek. Ale jak po porodzie położono mi córkę na piersi, poczułam (dosłownie, fizycznie!), jakby jakaś wielka łapa chwyciła mnie za serce i je zmiażdżyła Moja córcia jest najładniejsza i najmądrzejsza i kocham ją tak, jak nigdy nie sądziłam, że można kogoś kochać. A moje dotychczasowe życie bez niej wydaje mi się puste i nudne (choć przed zajściem w ciążę je uwielbiałam). Innych dzieci nadal nie znoszę Uwiązanie? W ogóle tego nie czuję, ale to kwestia 3 spraw: temperamentu dziecka, wychowania i pomocy męża. Też trenuję sztuki walki, chodzę z koleżankami na piwo, pracuję, bo kocham swoją pracę, mam czas na 3 godziny w wannie z książką, podróżujemy, chodzimy do kina, teatru, opery...Nie mówię, że u Ciebie będzie tak samo. Spokojnie sobie wszystko przemyśl, masz czas. 5 Odpowiedź przez tanczacawdeszczu 2012-07-14 10:25:15 tanczacawdeszczu Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-16 Posty: 32 Wiek: 28 Odp: Dlaczego nie chcę mieć dzieci? BabaOsiadła napisał/a:....Pomyślałam, że szkoda by było nie doświadczyć czegoś tak ciekawego (tak, tak właśnie myślałam o dziecku - jako o ekscytującym doświadczeniu). ...Heh, myśle o tym identycznie jak Ty. Dosłownie ta sama mysl krązy mi po głowie jak o tym myśle. Normalnie siostry syjamskie z nas;)) A ogólnie jest tak jak napisałam... myśle, że nawet moglabym miec te dzieci, nawet dużo, czemu nie, tylko ze szkoda mi czasu na to i boję się, ze go wiele strace majac dzieci. Gdybysmy zyli wiecznie albo chociaz o wiele dłuzej niz zyjemy, to wtedy nie mialabym takich myśli raczej. 6 Odpowiedź przez Krzywizna85 2012-07-14 10:37:50 Krzywizna85 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: nauczyciel Zarejestrowany: 2012-01-11 Posty: 3,140 Wiek: 26+ Odp: Dlaczego nie chcę mieć dzieci? 7 Odpowiedź przez Marzena1 2012-07-14 11:47:52 Marzena1 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: uczę się :) Zarejestrowany: 2011-12-20 Posty: 4,884 Wiek: Z roku na rok coraz wyższy :) Odp: Dlaczego nie chcę mieć dzieci? Macie racje, przede wszystkim szczera rozmowa z partnerem, bo on musi wiedzieć takie rzeczy, może nie bierze tego całkiem na serio ? Ja uwielbiam dzieci, staram się o dziecko od dłuższego czasu, i też pewnego czasu zastanawiałam sie nad tym dlaczego osoby, które nie chcą mieć dzieci zaliczają często "wpadkę", a osoby takie jak ja starają sie i nic... Przede wszystkim posłuchaj głosu serca, i przemyśl to bo jest to ważna decyzja w Twoim życiu, i nie warto popełniać błędu, a później aby dziecko odczuwało że jest nie kochane I jesteś nowmalna, jedni chcą mieć dzieci, drudzy nie są gotowi, lub wogóle dziecka nie chcą...A nie mogę sobie wyobrazić że jesteś taką zimną kobietą i na uśmiech może kiedyś Twojego dziecka, odpowiesz gburowatym "mama nie ma czasu" "Najtrudniej przeżywa się żałobę, gdy nie ma możliwości zobaczenia ciała zmarłego". r. Kruszynka 21 marzec 2014 r . urodziła sie Julia :*CC , 2525 g , 52 cm , 10 punktów Apgar 8 Odpowiedź przez tanczacawdeszczu 2012-07-14 12:45:05 tanczacawdeszczu Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-16 Posty: 32 Wiek: 28 Odp: Dlaczego nie chcę mieć dzieci?Hm.. bo szczerze mówiąc, to ja się przestraszyłam też tego, że moje niechcenie dziecka może wskazywać na to, że nie kocham wystarczajaco mojego chłopaka. Tak jakoś mi się zawsze wydawało, że jesli sie kocha swojego faceta, to chce sie miec z nim dziecko... 9 Odpowiedź przez Krzywizna85 2012-07-14 21:25:50 Krzywizna85 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: nauczyciel Zarejestrowany: 2012-01-11 Posty: 3,140 Wiek: 26+ Odp: Dlaczego nie chcę mieć dzieci? Tanczaca, ja dopiero z moim mężem - jak jeszcze nim nie był - wiedziałam że chcę mieć z nim dzieci. Ale Marzena też dobrze pisze A pytanie czy chcesz z nim być?? Czy wiesz, że to jest ten jedyny do końca?? Pamiętaj jedne kobiety są swtorzone do bycia mamą, a inne nie i ważne, żeby umieć się do tego przyznać przed samą sobą i wiedzieć, że nie będzie się żałowało swojej decyzji To Twoje życie i powinnaś je przeżyć tak jak Ty chcesz, a nie jak dyktują Ci inni Gdyby wszystkie kobiety potrafiły się przyznać że nie chcą być matkami to było by o połowę mniej morderstw, dzieci w domach dziecka itp. Ja uwielbiam dzieci, dlatego z nimi pracuję i mam swoją kochaną Agniesię Ale ja od zawsze tego chciałam I marzy mi się jeszcze dwójka dzieci, ale niestety obecnie ratuje nas tylko in vitro, bo jesteśmy obciążeni genetycznie - o czym dowiedzieliśmy się po urodzeniu się małej....Tak więc nie daj sobie wmówić, że jesteś nienormalna!! :* Agnieszka - 10 Odpowiedź przez tanczacawdeszczu 2012-07-15 06:56:19 tanczacawdeszczu Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-16 Posty: 32 Wiek: 28 Odp: Dlaczego nie chcę mieć dzieci? Krzywizna85 napisał/a:Czy wiesz, że to jest ten jedyny do końca?? Dobre pytanie, ale kto to wie. To się okaże na końcu...:) 11 Odpowiedź przez Krzywizna85 2012-07-15 10:09:02 Krzywizna85 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: nauczyciel Zarejestrowany: 2012-01-11 Posty: 3,140 Wiek: 26+ Odp: Dlaczego nie chcę mieć dzieci? hehe to jak stwierdzisz że to ten to wtedy pomyśl czy chcesz dzieci Agnieszka - 12 Odpowiedź przez BabaOsiadła 2012-07-15 12:00:03 BabaOsiadła 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-09-14 Posty: 5,676 Odp: Dlaczego nie chcę mieć dzieci? tanczacawdeszczu napisał/a:Normalnie siostry syjamskie z nas;)) 13 Odpowiedź przez tanczacawdeszczu 2012-07-15 12:23:25 tanczacawdeszczu Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-16 Posty: 32 Wiek: 28 Odp: Dlaczego nie chcę mieć dzieci? Krzywizna85 napisał/a:hehe to jak stwierdzisz że to ten to wtedy pomyśl czy chcesz dzieci Jak na razie powoli, ale konsekwentnie wygrywa z innymi samcami homo sapiens, więc możliwe, ze to on..;) Ide go trochę poobserwować z różnych stron, może dowiem się czegoś więcej 14 Odpowiedź przez Krzywizna85 2012-07-16 09:40:43 Krzywizna85 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: nauczyciel Zarejestrowany: 2012-01-11 Posty: 3,140 Wiek: 26+ Odp: Dlaczego nie chcę mieć dzieci? Tańcząca to powodzenia :* Agnieszka - 15 Odpowiedź przez Marzena1 2012-07-16 12:05:33 Marzena1 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: uczę się :) Zarejestrowany: 2011-12-20 Posty: 4,884 Wiek: Z roku na rok coraz wyższy :) Odp: Dlaczego nie chcę mieć dzieci? Uważam, że jeśli jesteś z właściwą osobą, to poczujesz że to ten jedyny i podejmiesz wtedy decyzje czy chcesz mieć dzieci czy nie Ja na przykład że to TEN wiedziałam już po 6 miesiącach związku , i troszkę szalenie zobaczyłam pierścionek na moim paluszku Teraz jesteśmy ze sobą bardzo długo i możliwe że na dziecko nie zdecydowalibyśmy sie tak szybko, choć ja zawsze miałam instynkt macierzyński, z resztą on też, ale tak naprawdę "pchnało" nas do tego diagnoza mojego ginekologa o problemach z jajnikami i to że może mi być trudno zajść w ciąże, a za 2-3 lata mogę mieć zerowe szanse... Więc się staramy "Najtrudniej przeżywa się żałobę, gdy nie ma możliwości zobaczenia ciała zmarłego". r. Kruszynka 21 marzec 2014 r . urodziła sie Julia :*CC , 2525 g , 52 cm , 10 punktów Apgar 16 Odpowiedź przez jablonka 2012-07-17 12:51:26 jablonka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-16 Posty: 4,707 Odp: Dlaczego nie chcę mieć dzieci? na wszystko przyjdzie czas Michal Mateusz Milosz 4040g 3200g 53cm. 11:20 3700g 54cm 17 Odpowiedź przez cisowianka 2012-07-17 19:43:14 cisowianka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-12-28 Posty: 5,224 Wiek: 25 Odp: Dlaczego nie chcę mieć dzieci?kwestia czasu póki co nie chcesz miec a może za rok za dwa zmienisz zdanie , zapragniesz byc potępiam tak jak ktoś Tu stwierdził lepiej nie miec dzieci jak się nie chce niż narobic a później je mordowac czy oddawac do adopcji. 18 Odpowiedź przez violetsoul 2012-07-18 11:16:08 violetsoul Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-07-15 Posty: 40 Wiek: 34 Odp: Dlaczego nie chcę mieć dzieci? Nie wszystkie musimy czuć się matkami, to nie zbrodnia "Dlaczego dzielimy ludzi na dobrych i złych? Bo nikt nie chce przyznać, że w każdym człowieku, drzemie miłosierdzie i okrucieństwo." 19 Odpowiedź przez Krzywizna85 2012-07-18 20:37:34 Krzywizna85 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: nauczyciel Zarejestrowany: 2012-01-11 Posty: 3,140 Wiek: 26+ Odp: Dlaczego nie chcę mieć dzieci? Każda z nas stworzona jest do czegoś innego Jedna by być matką, druga do tego żeby nią nie być I trzeba to uszanować i wspierać taką kobietę w jej wyborze Agnieszka - 20 Odpowiedź przez tanczacawdeszczu 2012-07-19 15:02:59 tanczacawdeszczu Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-16 Posty: 32 Wiek: 28 Odp: Dlaczego nie chcę mieć dzieci?Dziękuje Wam za te pozytywne słowa:) Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
. 6dmuong2jh.pages.dev/1656dmuong2jh.pages.dev/676dmuong2jh.pages.dev/7446dmuong2jh.pages.dev/5526dmuong2jh.pages.dev/6386dmuong2jh.pages.dev/4586dmuong2jh.pages.dev/1796dmuong2jh.pages.dev/5376dmuong2jh.pages.dev/3846dmuong2jh.pages.dev/7856dmuong2jh.pages.dev/4406dmuong2jh.pages.dev/5566dmuong2jh.pages.dev/6866dmuong2jh.pages.dev/806dmuong2jh.pages.dev/183
nie chce mieć dzieci forum