Tytuł chyba Cię trochę szokuję, prawda? Nie martw się, ja też w to nie wierzyłam. Może nie jest to typowa nauka czytania i nauka literek z elementarza, ale myślę, że pomoże w przyszłości przy prawdziwej nauce tutaj na myśli Metodę Globalnego Czytania lub znanej także pod nazwą Metoda Domana. Zwolennicy tej metody twierdzą, że nawet niemowlę może nauczyć się czytać! Byłam co do tego bardzo specyficznie nastawiona, ale czemu by nie spróbować. W końcu człowiek uczy się przez całe życie. Może spróbuję Ci wyjaśnić o co właściwie chodzi w tej całej metodzie. Na początku miała być ona stosowana tylko w przypadku dzieci z zaburzeniami neurologicznymi. Teraz zwykle stosuje się ja, żeby stymulować maluchy, w czasie kiedy ich mózg jest w stanie przyswoić jak najwięcej informacji. Można zacząć ją stosować w okresie od 3 miesiąca życia do mniej więcej 6 roku życia. Nie jest to typowa nauka czytania, tylko zabawa czytaniem. Metoda polega na pokazywaniu dziecku dużych kart, na których napisany jest wyraz. Na początku są to proste rzeczowniki, które wraz z upływem czasu łączą się we frazy, a następnie w zdania. W ciągu dnia powinno się odbyć kilka sesji – idealnie, jeśli jest ich pięć, ale jeśli rodzice nie mają na to czasu, mogą być trzy, a nawet jedna nie może być przymusem: należy traktować ją jako zabawę i zaczynać ją tylko, gdy oboje jesteście zadowoleni, zdrowi i dziecko nie wolno wywierać presji, krytykować go ani popędzać. Po każdej wspólnej zabawie pochwal dziecko, przytul, pocałuj, okaż mu swoje zadowolenie. Postanowiłam, w naszym przypadku, nieco zmodyfikować wspólną naukę czytania. Wydrukowałam czarno - białe karty z obrazkiem oraz wyrazem. Pokazuję Wiktorii wyraz, a ona po skojarzeniu sekwencji literowych próbuje dopasować je do obrazka. Mamy w tym przypadku wyraz LEW i należy dopasować go do obrazka, które przedstawia to zwierzę. Idzie nam coraz lepiej, cały czas traktujemy to jako zabawę, a Wiktoria wręcz sama domaga się wspólnej nauki czytania.
Tłumaczenia w kontekście hasła "umie czytać" z polskiego na hiszpański od Reverso Context: Bez wątpienia niestety nie umie czytać. Tłumaczenie Context Korektor Synonimy Koniugacja Koniugacja Documents Słownik Collaborative Dictionary Gramatyka Expressio Reverso Corporate
Widok (7 lat temu) 14 października 2014 o 17:31 moje dziecko chodzi od września do szkoły, obowiązkowo jako 6 latek. Poznali już kilka liter tj: a,m,t,o,l. Pojedyncze literki czyta, dwie jeszcze w połączeniu wyduka, mam na myśli np. mo, am ale już z trzech literek nie złoży o czterech nie wspomnę. Nie mam do tego cierpliwości. Czy tylko moje dziecko ma taki problem!!! 3 1 ~jola (7 lat temu) 14 października 2014 o 20:19 poczytaj o metodzie sylabowej może to pomoże. 3 0 ~Majka (7 lat temu) 14 października 2014 o 20:23 Moja 6 latka czyta jak dorosły, dziwi mnie fakt,że posłałaś dziecko do szkoły. 6 66 ~marta (7 lat temu) 14 października 2014 o 20:44 Majka mądralo, nie doczytałaś, że poszedł obowiązkowo? porozmawiaj z nauczycielem, niech doradzi, jak pracować w domu. 13 1 ~Majka (7 lat temu) 14 października 2014 o 20:45 Nie jestem mądralą,ale jak matka nie pracuje z dzieckiem w domu to później niech się nie spodziewa cudów. 15 83 ~Dewastator (6 lat temu) 6 sierpnia 2015 o 18:10 I robi pewnie laskę jak stara , co to będzie za parę lat hohooo pewnie w mamusie poszła ha ha ha 17 2 ~Ewelina (4 lata temu) 16 stycznia 2018 o 20:20 .. Najwyrazniej jestes malo obyta.. Moj synek idzie do szkoly tu w Niemczech i nikt nie wymaga absolutnie zeby 6latek czytal..kazde dziecko ma wlasny czas na to.. Kazde jest inne.. A twoje jak czyta to tyle jej:) 3 1 ~prawda (3 lata temu) 21 października 2018 o 13:27 klamstwo I! nie kazde dziecko jest geniuszem! 0 0 ~_DaMa_ (7 lat temu) 14 października 2014 o 20:55 wiedząc że Twoje dziecko nie zna liter i nie umie ich łączyć w najprostsze słowa mogłaś się starać o odroczenie obowiązku szkolnego, szkoda teraz Ciebie i dziecka - sporo stresu przed Wami no ale już za późno na zmiany więc nie pozostaje Ci nic innego jak uzbroić się w cierpliwość - to, że dziecko ma taki problem to też wynik braku pracy w poprzednich latach, teraz trzeba nadrabiać nie uważam, że każde dziecko w wieku 6 lat ma czytać jak dorosły, niektóre nawet mino pracy z rodzicami mają z tym duże problemy ale inaczej jak ciągłym powtarzaniem się nie nauczy ćwiczenie czyni mistrza :) co do konkretnych porad i sposobów to zachęcić do czytania możesz dając dziecku do czytania coś co lubi - bajkę, komiks - najlepiej z dużymi literami, zacznijcie od książeczek dla dzieci gdzie są proste, krótkie słowa - jak sie uda to przeczytać to będzie motywacja do dalszej pracy :) 13 9 ~kolinka (7 lat temu) 14 października 2014 o 21:15 Uczyłam moje dzieci czytać sylabami,przeciągając głoski,żeby pominąć literowanie. Ale literek uczyłam już znacznie wcześniej ,nie czekając na mnie dziwi,że nie zaczęłaś wcześniej rzygotowywać wiedząc,że dziecko pójdzie do szkoły. Poza tym w zerówce też dzieci się uczą literek... 12 12 ~miki (7 lat temu) 14 października 2014 o 21:22 bez przesady, dopiero zaczął 1 klasę. Nie trzeba umieć czytać wcześniej, nie trzeba pisać wcześniej itd.. dziecko ma tylko znać litery, umieć głoskować za tym dzieci 6 letnie nie czytają jak dorośli;) Nie stresuj się, na spokojnie codziennie czytaj i będzie do przodu:) Nie przejmuj się jak ktoś takie bzdury wypisuje. 21 8 ~Majka (7 lat temu) 14 października 2014 o 21:26 Miki niby nie trzeba,ale o ile łatwiej jest dziecku czytającemu, niz temu, który dopiero składa 2,3 litery. 9 11 ~marta (7 lat temu) 15 października 2014 o 10:50 nie dajmy się zwariować. dziecko nie musi znać liter, cyfr, dzielenia i mnożenia idąc do pierwszej klasy. umie wcześniej - ok, ale jeśli nie umie, to nie znaczy, że już wszystko stracone. ja nie znałam liter idąc do pierwszej klasy. do dziś pamiętam naukę czytania na "czarnej owieczce" i to był koszmar. a teraz mam doktorat z biotechnologii;) grunt to spokój, duuużo cierpliwości, dużo chwalenia za drobne sukcesy. wplataj naukę w zabawę (my na przykład rozmawialiśmy do siebie sylabami). dziecko musi poczuć się pewnie. 19 6 ~Smerfeta (7 lat temu) 15 października 2014 o 10:57 Fajna też jest metoda nauki czytania globalnego, poczytaj sobie o tym w Internecie. No i spokojnie, dopiero początek roku szkolnego, bez stresu, bo się zniechęci i tak pozostanie już na lata! Porozmawiaj też z wychowawczynią, czy pedagogiem w szkole, czasem mają trafione pomysły:) 1 1 ~pieczulka (7 lat temu) 15 października 2014 o 11:04 asmi, staraj sie wlasnie niech na spokojnie opanuje 2literowki, staraj sie skaladac wszystkie mozliwe(moze zna wiecej literek niz tylko te co w szkole?) tak bylo i w "LITERACH" z czasow dawnych, ma mo om im am ta to tam at et it osa ot ola la lo le el ul mol itd,,, nie przesadzajcie sa takie dzieci ktore poprostu nie lubia nie chca wczesniej spojrzec na literki, i tego sie nie przeskoczy, (mam u kolezanki taki przyklad corka jako 4 latka czytala a mlody dopiero w zerowce, patrzy na literki- ale to nie znaczy ze je widzi... nie interesukje sie tym a na sile do niczego nie zmusisz) polecam rozne memo z literkami zebyscie sie pobawili wyprzedzili nawet program, niech sie opatrzy i oslucha, niby dzieic maja czas do 3 klasy nauczyc sie czytac, jednak jak jego 90% czasu nedzie pochloniala nauka czytania rozwazylabym zostawienie go jeszcze raz w 1wszej klasie(to ty sie musisz uprzec) bo jak drugi raz na spokojnie bedzie przerabial to samo to utrwali sobie i latwo zalapie na nowo, i wtedy bedzie sie pewniej czul w 2 klasie, jednak do czerwca jeszcze duuuzo czasu i moze Cie mile zaskoczyc. radze Ci poprostu spokojnie bez cisnienia cwiczyc to w formie zabawy, i zrobic samemu czy skorzystac z szerokiej gamy pomocy do nauki czytania i nauki literek. powodzenia 4 2 ~xxx (7 lat temu) 15 października 2014 o 11:59 Ja staram się z dzieckiem sylabizowac ciężko tez czasami,3 literowki tez nam ciężko ida , trzeba poświęcić sporo więcej czasu Nigdy nie literowac bo trudniej będzie zlozyc wyraz, tak sugerowala nauczycielka Lepiej posiedziec teraz niż potem nadrabiac zaleglosci A dziecko w pierwszej klasie nie musi znać liter, tym bardziej czytać Nie porównujmy dziewczynki 6 letniej do chlopca, u mnie to przepaść , zresztą każde dziecko jest inne 4 2 ~ina1978 (7 lat temu) 15 października 2014 o 12:34 wg ostatniej podstawy nauczania w zerówce NIE MOŻNA uczyć liter. Takie mamy wytyczne z ministerstwa. 6 5 ~aga (7 lat temu) 15 października 2014 o 14:06 Mam dużo młodsze dziecko, niedługo skończy cztery latka, ale już dobrze czyta. Nam pomogła ta seria książeczek, polecam. Tylko że to nie jest tak że dziecko od razu "chwyci" czytanie, u nas z początku literowało, dopiero po czasie łapała sylaby a potem całe słowa. Tylko że to trwało jakieś 3- 4 miesiące, od czasu bezproblemowego literowania i znania wszystkich liter. Z tym że ja nie uczyłam jej regularnie, tak gdzieś tylko przy okazji, jak coś czytaliśmy 6 11 ~Larisa28 (7 lat temu) 15 października 2014 o 14:56 Najgorsze właśnie są napędzające mamusie, które już najchętniej 3 latki nauczyłyby czytać, pisać, a już 6 latek najlepiej niech mówi w trzech językach. To moim zdaniem źle pojęta ambicja... Skoro tak świetnie idzie Wam edukacja dzieci to zapiszcie je do szkoły od 3 klasy po co "geniusz" ma się męczyć i dzieci w klasach byłoby mniej - dla mnie bomba ? ;) Dzieci RAZEM uczą się liter właśnie w I klasie i problemem prędzej są te dzieci, które zamiast ten krótki czas beztroski spędzać na zabawie - ślęczały nad książeczkami dukając litery bo wtedy te "normalne" dzieci i ich matki rzeczywiście czują się gorzej. I nie wmawiajcie mi, że to dla każdego dziecka taka FENOMENALNA przyjemność - bo w to nie uwierzę, pewnie (zwłaszcza wśród dziewczynek) są takie przypadki ale to rzadkość. 25 17 ~mała (7 lat temu) 15 października 2014 o 15:38 moja mala poszla do zerowki jako 5 latka rocznikowo ( bo nie skonczyla nawet 5) i jest zakaz w szkole uczenia literek i tp wiec sie nie ucza ale w tej samej szkole o 1 klasistow wymagane jest wrecz czytanie polpynne jej kuzyna teraz w 1 klasie byl konurs z plynnego czytania na pczatku roku,ale on chodzil dwa lata do wykluczam z moja pojdzie na drugi rok jesscze raz do zerowki. 1 2 ~mała (7 lat temu) 15 października 2014 o 15:39 sory za literówki 0 1 ~aga (7 lat temu) 15 października 2014 o 15:48 A kto Ci to wmawia że to fenomenalna przyjemność? Kto coś takiego napisał? 30 lat na karku, domyślam się po loginie a umiejętność czytania ze zrozumieniem wciąż na poziomie zerowym. Ja, mój mąż też w tym wieku już czytaliśmy i nie przypominam sobie aby to była jakaś udręka. Raczej mi to w życiu pomogło niż zaszkodziło. 9 11 ~panna_p (7 lat temu) 15 października 2014 o 16:44 widać ona sobie wyobraża, że stoisz nad 5 latkiem z pasem i żądasz rozwiązywania całek , nie karmisz, nie bawisz tylko nauka . Do niektórych nie dociera, że nauka może być przez zabawę i to fajne jeśli rodzice dbają o rozwój intelektualny dzieci i wcale nie jest to "odbieranie dzieciństwa" 11 5 ~mama przedszkolaka (7 lat temu) 15 października 2014 o 16:48 szczerze, mam w domu 4-latkę i przez myśl mi nie przeszło by ją uczyć literek... Przecież tego typu naukę powinna rozpocząć w zerówce szok! ja mam też ponad 30 na karku i mnie mama w domu nie uczyła... 8 16 ~ahalia (7 lat temu) 15 października 2014 o 17:03 Metoda sylabowa jest bardzo dobra, ja mojego sześciolatka nauczyłam czytać tą metodą w wakacje. Zaczęliśmy od nauki literek, ale to już dużo wcześniej (kupiłam klocki z literkami i układaliśmy różne wyrazy), potem za każdą poprawnie znalezioną literkę dostawał punkty, zła odpowiedź - punkty odjęte. Suma punktów to czas na bajkę w tv lub komputer. Potem uczyłam sylab (wszystkie możliwe kombinacje). Kolejny etap to składanie sylab w wyrazy, ważne żeby sylaby zapisywać innymi kolorami. Powodzenia :) 5 11 ~aga (7 lat temu) 15 października 2014 o 19:23 Jeśli nagrodą jest oglądanie telewizji czy też gry na komputerze to ciekawe jak zachęcisz dziecko do nauki jak będzie starsze .... Już samo nagradzanie za naukę jest bezsensowne. Bo niszczy właśnie to co jest najważniejsze - motywację wewnętrzną. Motywacja zewnętrzna w postaci - czy to słodyczy, czy to pozwolenia na oglądanie telewizji działa na krótką metę. U dzieci fajne jest to że one chcą poznawać, uczyć się. Ja mojego dziecka nie zmuszałam do czytania, w żadnym wypadku !. Poznawanie literek to nagroda, forma spędzania wspólnie czasu itd. W wielu książeczkach, chociażby z serii z Hello Kitty czy Peppą jest wiele zadań, które także pozwalają poznawać literki czy też czytać. Jeśli dziecko widzi że rodzice w domu dużo czytają ( a nie oglądają telewizję) to samo chce dowiedzieć się co znaczą te literki. To przychodzi samo z siebie. Tak samo jak proste dodawanie, odejmowanie czy też znajomość zegara. To po prostu pokazywanie dziecku świata. Szkoda że dla niektórych nauka to taka "katorga" że nie potrafią w sposób ciekawy, zabawny spędzać czasu ze swoimi dziećmi. 19 4 ~ahalia (7 lat temu) 16 października 2014 o 17:48 Według tego rozumowania dzieci nie powinny dostawać ocen w szkole, bo dobra ocena to nagroda a zła - kara. 4 5 ~xxx (7 lat temu) 15 października 2014 o 16:56 SA dzieci, które w wieku lat 4,5 same chcą się nauczyć literek , czytania Moje córka znala literki w wieku lat 4,5 ale nie chciala czytać, nie wychodzilo , nauczyla się w wieku lat 6 i ukonczyla w czolowce dzieci To czy dziecko nauczylo się w wielu lat 4 czy 6 nie raczej znaczenia , i tak programu nie przeskoczy, tyle , ze ma mniej pracy na poczatku 6 1 ~jola (7 lat temu) 15 października 2014 o 19:04 skąd jesteś? 0 0 ~ja (7 lat temu) 16 października 2014 o 00:10 Świetne są książeczki Cieszyńskiej - kolorowe, przyjemne, z początkowo pojedynczymi słowami typu eee, a potem sylabkami np. hu hu. Gdy dziecko nabierze wprawy, można drukować kolorowanki z pojedynczymi wyrazami i dać dziecku do malowania, wycinania czy zakreślenia i wspólnie czytać. Poszperaj na chomiku- znajdziesz masę materiałów i na pewno coś wybierzesz, co się spodoba Twojemu dziecku. Ważne, aby nauka była zabawą i dla dziecka i dla Ciebie. Zarezerwuj sobie codziennie 15 min, zrób kawkę, zrelaksuj się, kup dziecku ulubione naklejki do wklejania podczas zabawy przez naukę. 1 0 (7 lat temu) 16 października 2014 o 18:14 Nie czytalam wszystkich postow, tylko kilka pierwszych. Moj syn poszedl do szkolnej zerowki jak 5 latek. Nie uczylismy go wczesniej czytac, ani pisac, ale litery znal, bo wiekszosc dzieci w tym wieku juz jakies tam pojecie o alfabecie ma. Natomiast czytanie w zadnej formie. Po co? wg mnie 5 lat to zupelnie wystarczajacy czas na taka nauke. A jesli dziecko wolniej mysli to 6 lat tez jest ok. Nie zgadzam sie z opinia, ze dzieci po zerowce nie umieja czytac i pisac. Otoz najczesciej umieja. I podstawa programowa sobie, a rzeczywistosc sobie. W naszej szkole wszystkie dzieci po zerowce czytaja i pisza. Moze nie jak dorosly, a jak dzieci na poczatku edukacji, ale czytaja bez problemow i dukania. Byl kiedys temat tutaj jak to przedszkolna zerowka i szkolna niczym sie nie roznia. W zyciu realnym tez czesto sie pojawia. No niestety znow zderzenie z rzeczywistoscia bywa przykre dla przedszkolnych optymistow. Moja przyjaciolka i jej kolezanki zostawily dzieci w przedszkolnej zerowce, bo przeciez nie ma po co dzieciom dziecinstwa skracac. a robia to samo. I szok byl jak sie zaczela 1 klasa. Bo okazalo sie, ze poza ta przedszkolna grupka, WSZYSTKIE dzieci w klasie czytaja bez problemu. I teraz po pracy codziennie korepetycje i zmuszanie dziecka do czytania, bo pani w szkole dostosowala sie do 2/3 klasy (czytajacej) a nie do kilkorga z przedluzonym dziecinstwem. Dodam, ze to klasa 7 a nie 6 latkow. A podstawowka o bardzo przecietnym poziomie i zadnych wielkich osiagnieciach, zwykla osiedlowa, bez renomy. Ale jak sie nie chcialo nic robic w zerowce to sie zbiera owoce w pierwszej klasie. 7 13 ~Paulina (7 lat temu) 16 października 2014 o 19:13 słabo się robi jak się czyta te wasze wywody 4 6 ~pani szkolna (7 lat temu) 16 października 2014 o 19:16 white_rabbit gadasz głupoty, tyle Ci powiem :) PODSTAWA PROGRAMOWA jest ta sama zarówno dla zerówki przedszkolnej jak i szkolnej, więc niemożliwością jest że dzieci z zerówki przedszkolnej nie czytały, a szkolne tak:) To widocznie zależało od predyspozycji dziecka i chęci pani, a nie od programu. Poza tym dzieci idąc do 1 kl. wcale nie muszą umieć czytać, wręcz przeciwnie. Uczą się tego w 1 klasie, a te które już umieją, po prostu nudzą się na zajęciach i tym samym zniechęcają do dalszej nauki. 13 6 ~pani szkolna (7 lat temu) 16 października 2014 o 19:18 Aha i z autopsji wiem, że dzieci które umiały czytać przychodząc do 1 klasy ani trochę nie były inteligentniejsze od tych, które się tego nauczyły dopiero w późniejszym etapie, a wręcz przeciwnie. Także proszę się nie stresować, jeśli dziecko idąc do 1 klasy nie umie czytać. 18 8 ~Aga (7 lat temu) 16 października 2014 o 20:33 Niestety to wlasnie szkola i niedouczeni nauczyciele sa przyczyna ze dzieci w szkole traca ochote do nauki jak i kreatywnosc. Wg badan 95 % przedszkolakow wykazuje sie kreatywnoscia a po szkole podstawowej tylko 10%. Ostatnio fajne nt artykuly byly w Wysokich Obcasach. Przykre jest ze obecnie nauczycielami sa tylko pasjonaci , i to sa wyjatki a reszta to ludzie ktorzy nigdzie indziej sie nie dostali. 6 9 ~szuwarkowa80 (7 lat temu) 16 października 2014 o 22:40 A jak z resztą dzieci w klasie Twojego dziecka? Może większość jest 7-latków, które po 2 latach w zerówce już umieją sporo więcej i to jest dla malucha demotywujące? Koleżanki siostrzeniec ma taki problem w zerówce - 5-latek w szkolnej zerówce z 6-latkami, które drugi raz przerabiają ten sam materiał :( jest załamany że nic nie umie :( Sporo czasu jeszcze upłynie zanim 'wszyscy' przywykną do tego, że zerówka to przygotowanie do szkoły i opanowanie umiejętności trzymania ołówka, posługiwania się nożyczkami itd., a literki to dopiero w I klasie - mój 5 latek też co jakiś czas słyszy pytanie: 'jakie literki już poznałeś?' 4 3 ~aga (7 lat temu) 17 października 2014 o 07:16 hmm- w przedszkolu już trzylatki uczą się posługiwać nożyczkami ... Pamiętam z pierwszego zebrania w przedszkolu że tego będą się uczyć. Dobrego trzymania ołówka/kredki też powinno się uczyć od samego początku. 6 2 ~polanka (7 lat temu) 17 października 2014 o 09:12 To nie jest żaden problem,dziecko sobie poradzi,można porozmawiać z nauczycielem,można czytać bajeczki razem z dzieckiem ty cała linijkę ono jeden martw się i co najważniejsze nic na siłę .To że dziecko nie czyta nie oznacza że jest mało zdolne ,jego zdolności ujawnią się trochę dzieci uzdolnione matematycznie mają na początku edukacji problemy z czytaniem i pisaniem. 2 3 ~aga (7 lat temu) 17 października 2014 o 09:20 Mi jeszcze jedno przyszło na myśl. W momencie gdy zna się tylko 3 czy 4 literki to takie czytanie w kółko tego samego jest nudne i zniechęcające. Ile razy można czytać mama ma maki itd itp. Im więcej będzie znało liter, tym bardziej stanie się to ciekawe - można przecież czytać marki samochodów, nazwy sklepów, banery, tytuły książek, gazet itd. 3 2 ~n-l (7 lat temu) 17 października 2014 o 12:58 Aga radzę Ci się przerzucić na bardziej ambitne artykuły niż gazeta, którą czytałaś ostatnio. Nie wzięłaś pod uwagę tego,że dzieci są teraz dużo mniej zdolne niż kiedyś. I nie wynika to z faktu, że nauczyciele są kiepscy (n-le są tacy jak kiedyś), tylko z tego, że rodzice nie robią dziećmi w domu kompletnie NIC, trzymając się zasady, że skoro dziecko wróciło z przedszkola/szkoły to na pewno miało masę fajnych zajęć, zabaw itp.,tak więc w domu może sobie odpalić tableta/komputer itp. Ja pracowałam jako nauczyciel 20 lat temu i pracuję nadal i to, jakie teraz są dzieci jest przerażające:( Są o wiele mniej bystre, dużo więcej czasu trzeba im poświęcić na nauczenie ich czegokolwiek, są rozkojarzone podczas zajęć,mają problemy ze skupieniem uwagi i przyswajaniem podstawowej wiedzy itp. My, nauczyciele obserwujący dzieci teraz i mający doświadczenie w pracy kiedyś, jesteśmy przerażeni i wszyscy podzielamy to samo zdanie, co napisałam wyżej. Także kochani rodzice zamiast przesiadywać na forum i narzekać na n-li, dobrze radzę zabrać dzieci na spacer, pokazać im zmiany zachodzące w przyrodzie jesienią (a nie tylko chodzić po supermarketach), poukładać puzzle, porozwiązywać zagadki, zróbcie figurki z masy solnej, jest dużo możliwości wykonania fajnych prac z darów jesieni (kasztany,kolorowe liście, jarzębina itp.), a na pewno to praca zaowocuje. Pozdrawiam. 11 5 ~aga (7 lat temu) 17 października 2014 o 13:40 Super, lepiej zwalać że to dzieci są mniej bystre niż się zastanowić nad sobą. Moja Mama jest nauczycielką z blisko 50-letnim stażem i widzi że winni obecnej sytuacji są nie tylko rodzice, ale głównie nauczyciele. Od samego początku nie radzą sobie z dziećmi w wieku wczesnoszkolnym, a potem te wszystkie błędy kumulują się. Ciężko to nadrobić z licealistami. Ja się zajmuję własnymi dziećmi, dużo czasu im poświęcam i właśnie szkoły się najbardziej obawiam. Bo już na poziomie przedszkolnym, mojej córce za karę ! kazano rysować szlaczki, a standardową nagrodą są słodycze. I mimo że któryś raz tłumaczę że to nie jest metoda, że to się zemści w przyszłości, taka przedszkolanka nic nie rozumie. Bo ona osiąga rezultat i nie potrafi myśleć przyszłościowo. 4 9 ~mama (7 lat temu) 17 października 2014 o 14:29 Mój synek miał trudności w zerówce w przedszkolu, nie głoskował, nie umiał dzielić na sylaby, sdo szlaczków w ogóle nie chciał usiąśc, bardzo cięzo mu towszystko szło. Chodziłam z nim na zajęcia metodą Warnkego. Cwiczyłam tez dużo w domu, i jest troche lepiej, teraz jest w 1 klasie, i radzi sobie,ale my naprawdę dużo pracujemy, gdybym go tak zostawiła samego sobie,że tylko ma robić to, co w przedszkolu to nie wiem co by było, pewnie musiałby być odroczony o rok 3 0 ~Ania (3 lata temu) 26 września 2018 o 22:02 Niestety akurat z tym że różnica pomiędzy zerówką przeszkodą a szkolną jest potężna muszę się zgodzić. Moja córka kończąc przedszkole w mieście nie umiała czytać, a dzieci po zerówce na wsi potrafiły. Mieliśmy zdziwienie na początku pierwszej klasy kiedy to córka poszła do szkoły na wsi. Teraz musimy to wszystko nadrabiać a wiadomo jak to z dzieckiem, bywa różnie bo się buntuje. 0 0 ~anonim (3 lata temu) 26 września 2018 o 23:18 to zależy raczej od nauczyciela, a nie od tego, czy to zerówka szkolna czy przedszkolna. moja córka chodziła do zerówki szkolnej i nie uczyli jej czytać, a syn teraz też do zerówki szkolnej tej samej szkoły i pani kazała kupić wyprawkę w której są literki więc chyba zamierza zacząć naukę czytania. z doświadczenia po córce wiem, że lepiej, żeby dziecko przed pierwszą klasą znało literki i miało już za sobą naukę składania. bo tak szybko się dzieci uczą kolejnych literek w pierwszej klasie, tak szybko jednocześnie się uczą głoskować i czytać, że ciężko nadążyć. to jest problem programu szkolnego - w zerówce nic, a w szkole nauka literek, głoskowania, czytania - wszystkiego w jeden rok. masakra. a w drugiej pierwsza lektura 30 stron, druga 100. więc wydaje mi się, że ta zerówka jest potrzeba do spokojnej nauki literek i pierwszych prób czytania, żeby w pierwszej klasie utrwalać, a w drugiej poradzić sobie jakoś z lekturami. 1 0 ~Miśka (3 lata temu) 27 września 2018 o 08:57 Mój syn w zeszłym roku chodził do zerówki szkolnej. Kończąc potrafił bez problemu pisać w zeszycie w 3 linie (małe i duże pisane literki oraz tzw. drukowane) i całkiem nieźle opanował czytanie. Ale to w klasie było tylko 4 dzieci, które z panią uczyły sie czytać i pisać w zeszycie. Reszta robiła tylko podstawowy program zerówki, czyli poznawali literki, ale nie musieli pisać w zeszycie czy umieć czytać. Teraz w 1 klasie dzieci uczą się literek jakby od początku ale od rau z nauką pisania w zeszycie. Uczą sie też cyferek, chociaż to też syn opanował w zerówce, gdzie nauczył się je pisac, dodawać i odejmować do 30, a także zna znaki większy, mniejszy i równy. Także to, co dzieci opanują w zerówce zależało nie tylko od n-lki ale też od dzieci. Te, które chciały i rodzice sie zgodzili uczyli się więcej niż pozostali. 2 0 ~jola (7 lat temu) 18 października 2014 o 22:57 Mój synek poszedł do 1 klasy jak miał 5 lat i 8 miesięcy(jest z końca grudnia).W zerówce było tyko zaznajamianie się z klasie pierwszej bardzo ciężko szło mu problemy z dużo wieczorami w łóżku podawałam mu wyrazy najpierw 3-literowe później 4, a on czasu upłynęło jak dnia po prostu potrafił przegłoskować każdy szczęśliwa, bo wiedziałam że terza lepiej pójdzie mu czytaniem tez było czytankę musiał przeczytać przynajmniej 8 to kilka godzin dziennie( z przerwami na odpoczynek, jedzenie, zabawę).Inne dzieci już dawno nie musiały koniec roku szkolnego był już wzorowy, w 2 klasie jest w 3 . Nic się nie dużo potrzebna jest jeszcze więcej cierpliwości. sama czasami nie miałam już łatwiej bo wtedy nie pracowałam. Pozdrawiam 6 1 ~abcd (6 lat temu) 6 sierpnia 2015 o 19:41 zakładałam ten wątek po miesiącu nauki w zeszłym roku. Przyszedł moment nie wiadomo kiedy, że córka załapała i ukończyła pierwszą klasę z wyróżnieniem. Oby tak dalej 4 0 ~stylmia (4 lata temu) 9 listopada 2017 o 13:10 Też polecam metodę sylabową, nie ma się co zniechęcać a przede wszystkim dziecka. Mojej córce nauka czytania zajęła dużo czasu, ale miałam o tyle mniejszy problem, że dziecko było zmotywowane i bardzo chciało się nauczyć. Tutaj są też fajne rady w tym temacie, poczytajcie sobie . Fajne sposoby np. na nauczenie tabliczki mnożenia – u nas z tym też był problem ale w końcu się udało. 1 1 ~sonia89899 (4 lata temu) 28 maja 2018 o 10:40 Dzieciaki z różnymi zaburzeniami również mają kłopot z tym, że nie chcą czytać i w ich przypadkach stosuje się specjalne pomocy dydaktyczne. Wtedy ważne jest również to, aby naukę czytania podjąć dość wcześnie. Jeśli szukacie jakiś fajnych książek, to mogę polecić stronę 0 1 (4 lata temu) 19 czerwca 2018 o 13:26 Jeśli dziecko ma problemy z czytaniem, to przede wszystkim nie należy napierać i wywierać presji. To zrozumiałe, że rodzic chciałby, żeby dziecko czytało od razu płynnie, ale nerwy w tym nie pomagają. Warto wcześniej poczytać artykuł na , jak dobrze podejść do nauki. Potem ćwiczyć, ćwiczyć i ani się nie obejrzycie, jak dziecko zacznie płynnie czytać :) 0 0 ~dana (3 lata temu) 31 lipca 2018 o 23:25 nie tylko twoje szukam korepetycji ale nie ma nikogo takiego i co robić 0 0 ~arychter (3 lata temu) 5 sierpnia 2018 o 19:05 U mnie najlepiej sprawdziła się metoda sylabowa , polecam aplikacje do nauki czytania , która super się u mnie sprawdziła i w końcu mamy sukces . 1 5 ~Naan (1 rok temu) 27 maja 2021 o 10:18 Są różne kursy nauki czytania dla dzieci, np na Youtube 0 0 ~Miśka (1 rok temu) 27 maja 2021 o 12:01 Mojemu młodszemu dziecku dramatycznie słabo szła nauka czytania. Sprawdził sie jeden sposób. Jak znał już kilka liter to pisałam mu ręcznie różne proste słowa dzieląc na sylaby za pomocą myślnika. Sylaby na początek po 2 literki, typu ma-ma, ta-ta, ka-wa. Potem jak dwie literki umiał połączyć to wprowadzałam trzy typu pie-sek, ko-tek. I poszło. Teraz nie ma problemu z literowaniem i dzieleniem na sylaby, dość sprawnie mu to idzie . Zrezygnowałam już z pisania słów z myślnikami, sam sobie radzi co i jak łączyć. 3 0 ~Sioome (8 miesięcy temu) 15 listopada 2021 o 10:49 Moje dziecko miało 6,5 roku jak szło do pierwszej klasy nie potrafił złożyć słowa choć znał literki wiedział jak co wygląda. Inne dzieci potrafiły przeczytać słowa, martwiłam się tym nie minęło 2 miesiące młody czytał bez praktycznie zajakniecia. Pierwsze czytanki to ja mu czytałam a on chyba się ich uczył na pamięć . Polecam również ksiązki z wydawnictwa Eduksięgarnia Daj jeszcze dziecku czas nic na siłę. Albo może po literce niech się uczy nie sylabami. 0 0 ~anonim (8 miesięcy temu) 17 listopada 2021 o 16:16 Sprawa może być bardziej skomplikowana,warto wybrać się do dobrego psychologa i zbadać dziecku wady słuchu które zaburzają czytanie-dziecko nie potrafi składać wyrazów. 0 0 ~Anita (4 miesiące temu) 4 marca 2022 o 18:16 Witam znalazlam informacje na syn chodzi do 1 klasy podstawowki,problem jest taki ze nie potrafi czytac i pisac .alfabet zna caly umie przeliterowac i przegloskowac wyrazy podac spolgloski i samogloski .w szkole kompletnie sobie nie radzi mówi często że, nie wie ,że nie umie ma slabe stapnie z polskiego ale z matematyki calkiem sobie radzi,oceny widze to ma 4 5 zdarzy sie i 3po rozmowie z nauczycielem dowiedzialam sie ze on kompletnie nic nie umie ze musi przy min stac i mu mówić co ma domu za to odwrotnie zrobi sam lekcje i daje rade sobie .nie wiem w czym tkwi problem we mnie czy w szkole,pomozcie jak wiecie jak z tym sobie poradzic,Dziekuje 0 0 ~Anita (4 miesiące temu) 4 marca 2022 o 18:21 Bylismy u psychologa poradzil ze dla jego dobra byloby zostawic go jeszcze raz w 1 wiem czy to bylby dobry pomysł. 0 0 do góry
Jak wynika z raportu Unii Europejskiej, około 15 procent polskich piętnastolatków nie umie czytać ze zrozumieniem. Zjawisko nie dotyczy jednak tylko polskiej młodzieży, czytelnictwo
Czy to już ten moment? Kiedy zacząć uczyć dziecko czytać? W wieku trzech lat czy poczekać aż będzie miało sześć? Jak nauczyć dziecko literek? Nie ma prostych odpowiedzi na te pytania, bo wszystko zależy od malucha, determinacji i inwencji rodziców. Spróbujmy jednak przejść przez naukę czytania od podstaw. Kiedy zacząć naukę literek? Im szybciej, tym lepiej. Literki możesz pokazywać nawet dwuletniemu dziecku – tylko pamiętaj, że nic na siłę. Zdaniem wielu specjalistów najlepszy czas na naukę czytania przypada 3-5 roku życia. Wtedy dziecko nabywa tę umiejętność znacznie łatwiej i szybciej niż w wieku 6 lat lub starszym. Dlatego warto uważnie obserwować brzdąca. Jeśli podczas spacerów pyta cię o literki na mijanych szyldach, jest wyraźnie zainteresowany czytaniem swoich książeczek, w każdym miejscu domu potrafi odnaleźć jakąś literkę, np. na sprzęcie AGD, naklejkach czy zabawkach, prawdopodobnie nadszedł właściwy moment, żeby nauczyć go czytać. Chcesz nauczyć dziecko czytać? Daj dobry przykład Dziecko to bardzo uważny obserwator i jeszcze lepszy naśladowca. Jeśli ty czytasz, ono też z pewnością będzie chciało. Otoczone od pierwszych chwil książkami, naturalnie się nimi zainteresuje. Najpierw jego wzrok będą przyciągały obrazki, potem przyjdzie czas także na literki. Fajnie, gdy co najmniej raz dziennie znajdziesz czas na wspólne czytanie – bez względu na to, czy dziecko słucha cię z uwagą, czy tylko ogląda ilustracje. Co jakiś czas przesuwaj po tekście palcem, w ten sposób pokazujesz, w którą stronę się czyta. Sprawdź: Na czym polega głoskowanie i czy pomaga dziecku w nauce? Uczymy się, dobrze się bawiąc Dobra zabawa przynosi najlepsze skutki. Nie wszystkie dzieci garną się do czytania. Nie każdemu przychodzi ono z łatwością. Stres tylko pogorszy problemy. Dlatego jeśli mały uparciuch niechętnie uczy się czytać, poszukaj w sieci gier i zabaw, dzięki którym nauka literek, czytania i pisania stanie się dla niego frajdą, a nie nudnym obowiązkiem. Dotyczy to zwłaszcza przedszkolaków i pierwszoklasistów – przecież im dziecko starsze, tym trudniej je przekonać do naszych racji. Jak nauczyć trzylatka czytać metodą Montessori? Metod, jak nauczyć dziecko czytać, jest wiele. Mniej lub bardziej modnych w danym czasie. Jedną z najskuteczniejszych i najbardziej chwalonych przez rodziców jest metoda Montessori. Od samego początku dziecko uczy się czytać litery pisane. Kształty liter drukowanych i pisanych ręcznie są od siebie bardzo odmienne, więc dla dzieci wyglądają trochę jak dwa różne alfabety. Jeśli zaczniesz od liter drukowanych, maluch będzie musiał od nowa nauczyć się czytać literki pisane. Opanowanie liter drukowanych, gdy już będzie umiał czytać i pisać te pierwsze, przyjdzie mu o wiele łatwiej. Aby nauczyć dziecko czytać (i pisać) według metody Marii Montessori, będziesz potrzebować tabliczek z pisanym alfabetem. Kształt liter musi być na nich wyraźnie wyczuwalny. Montessori używała zestawu z szorstkimi literami wykonanymi z drobnoziarnistego papieru ściernego. Ty możesz kupić np. zestaw z literami żłobionymi w drewnie lub zrobić własną wersję alfabetu, naklejając papier ścierny na kartoniki (pamiętaj, żeby samogłoski i spółgłoski różniły się kolorem; tradycyjnie samogłoski przedstawia się na czerwonym tle, spółgłoski zaś na niebieskim). Zacznij od pokazania dziecku pojedynczej literki – najlepiej małej, ponieważ takie występują w tekstach najczęściej. Najpierw ty wodzisz po literze palcami wskazującym i środkowym, tak jakbyś ją zapisywała. W tym samym czasie wypowiedz dźwięk litery dokładnie tak, jak brzmi, czyli krótkie: „b”, „c” zamiast „be”, „ce” czy „by”, „cy”. Potem do tego samego zachęć dziecko. Wśród pierwszych liter, których będziecie się uczyć, więcej niż połowę powinny stanowić samogłoski. Na początku pokazuj dziecku tylko jedną literę, dopiero kiedy opanowało już kilka, możesz spróbować wprowadzić dwie, a nawet trzy na raz. Kiedy mały czytelnik pamięta już kilka spółgłosek i kilka samogłosek, twórzcie pierwsze krótkie słowa: „dom”, „kot”, „osa” itp. Początki nauki czytania bywają trudne, więc wykaż się cierpliwością i wyrozumiałością. Jeśli Twoje dziecko w ogóle nie chce uczyć się czytać, odpuść mu trochę. Być może nie nadszedł dla niego jeszcze odpowiedni moment.
„Nie wystarczy czytać książki: trzeba je czytać uważnie, mając to na oku, by rzeczy najbardziej godne uwagi zaznaczyć i zanotować… Wystawianie bowiem wiadomości najużyteczniejszych jest tak konieczne, że kto tego nie czyni, nie odnosi pożytku z czytania; bo przecież nie książki zrobią cię uczonym, lecz twój własny
Wiem, że każde dziecko rozwija się w swoim tempie. Tak pytam z ciekawości, kiedy dzieci uczą się czytać? Nie wiem, czy w dobrym dziale umieściłam wątek, bo moje dzieci pewnie zajarzą czytanie w wieku szkolnym:) Konrad zna doskonale wszystkie litery, w wieku dwóch lat już miał tą umiejętność. Umie liczyć do stu conajmniej, umie dodawać na małych liczbach. Czytanie natomiast kompletnie go nie intersuje. Nawet trzyliterowych słów nie potrafi skladać. Za dwa miesiące konczy pięć lat. No i jakoś uczycie czytać? Niespecjalnie czuję nacisk, aby czytał, kiedyś przecież się nauczy, alem ciekawa.:) No więć, kiedy wasze dzieciuchy nabyły te umiejętność?:)
Wiem, że każde dziecko rozwija się w swoim tempie. Tak pytam z ciekawości, kiedy dzieci uczą się czytać? Nie wiem, czy w dobrym dziale umieściłam wątek, bo moje dzieci pewnie zajarzą czytanie w wieku szkolnym:) Konrad zna doskonale wszystkie litery, w wieku dwóch lat już miał tą umiejętność. Umie liczyć do stu conajmniej, umie dodawać […]
Zdecydowałam się na ten wpis – tylko z jednego powodu. Wiem, że może pomóc wielu Rodzicom a przede wszystkim ich Dzieciom. Z drugiej strony wierzę również w karmę i chciałabym aby dobro, które przyszło do mnie od pewnej Mądrej Nauczycielki, poszło dalej w świat. Ale zacznijmy od początku… Być może znane jest Wam uczucie, kiedy na pewnym etapie edukacji Waszego Dziecka, zostaje zgłoszony jakiś problem np. dziecko nie wykonuje poleceń, dziecko rozrabia, dziecko nie potrafi liczyć…itp. U przypadku mojego 7 latka całe zamieszanie dotyczyło braku zainteresowania nauką na etapie przedszkola. Borys posiada cały szereg cech, które w Nim uwielbiamy jak: ogromna łatwość nawiązywania kontaktów, wrodzony optymizm, empatia i łatwość odnajdywania się w absolutnie każdym środowisku. On kocha Ludzi i cierpi gdy nie ma wokół Niego gromady osób. Stąd przedszkole także traktował głównie jako miejsce spotkań towarzyskich i chętnie do niego uczęszczał. Dużo Dzieci, miłe Panie , piękny plac zabaw, mnóstwo zabawek…a do tego wiele zajęć ruchowych jak: tańce, gimnastyka, piłka – istny raj dla mojego Dziecka. Najgorszym jednak punktem harmonogramu dnia była konieczność siadania do ławki z książką, którą traktował jak karę. I wszystko byłoby pewnie pięknie-fajnie, gdyby nie zbliżał się koniec roku i nagle nie okazało się, że Borys na 2 miesiące przed szkołą nie potrafi czytać, a nawet nie zna literek. Pamiętam dokładnie ten dzień, kiedy siedząc na fotelu fryzjerskim przed nagraniami ogromnie przygnębiona rozmawiałam ze swoją przyjaciółką o tej sytuacji. Borys według zaleceń był już pozapisywany na wszystkie możliwe badania od przetwarzania słuchowego po rozwój sensoryczny. A my lataliśmy z Nim od jednej poradni do drugiej – szukając diagnozy. Mojej rozmowie przysłuchiwała się wtedy pewna kobieta, która później okazała się Nauczycielką. Zadała mi wówczas kilka pytań odnośnie Borysa i kazała mi po prostu – dać święty spokój mojemu Dziecku. A już na pewno – dać jemu CZAS. Czas na zabawę, na popełnianie błędów, na doświadczanie, na ruch – który jest zdecydowanie bardziej wartościowy na tym etapie rozwoju u nawet 7 latka. A umięjętności społeczne (z którymi ma teraz problem 70% dzieci) są na wagę złota i trzeba je pielęgnować znacznie bardziej aniżeli naukę czytania, na którą tak jak na wszystko przyjdzie pora! Skończyliśmy więc przedszkole z zaświadczeniami różnej maści (których łączny koszt wyniósł ponad 3 tys zł! W innym przypadku czekalibyśmy na nie ponad rok), pewnością że z moim Dzieckiem jest wszystko w jak najlepszym porządku, jednak wciąż nie-potrafiącym czytać i nie znającym literek. Rozmowa z nauczycielką, która totalnie zmieniła moje nastawienie, sprawiły że za punkt honorowy postawiłam sobie zachęcenie Borysa do książek. Przestałam go testować, porównywać, sprawdzać – a zamiast tego starałam się na każdym kroku uzmysłowić Jemu jak cudowną umiejętnością jest posiadanie umiejętności czytania. Menu w restauracji, sms od Taty, napisy na reklamach, pudełkach itp…Wykorzystywałam każdy możliwy moment! Kiedy więc któregoś lipcowego dnia wyjęłam Elementarz a Borys ochoczo nałożył okulary – wiedziałam, że nam się uda! Jak nauczyć Dziecko czytania w 1 miesiąc? I teraz! Żebyśmy mieli jasność…Nie jest tak, że Borys po raz pierwszy zobaczył alfabet w pełnej krasie dopiero w wieku 7 lat…Na etapie wczesnego przedszkola były to zabawy, potem niejednokrotnie próbowałam nauczyć go literek. Ćwiczył szlaczki, ćwiczył pisanie poszczególnych liter. Jednak to nie przynosiło rezultatów, po dłuższej przerwie w nauce- wszystko zapominał i tak w kółko. Przewertowałam wszystkie dostępne fora internetowe, przeczytałam niejeden wywiad i wreszcie znalazłam genialną metodę, która pozwoliła mi nauczyć moje Dziecko czytania w zaledwie 1 miesiąc! METODA SYLABOWA – pamiętam jak w szkole podstawowej sama uczyłam się czytania. Na początku poznawaliśmy wszystkie literki, potem składaliśmy je w sylaby, później w wyrazy a na końcu zdania. Pamiętam też moją frustrację kiedy po przeczytaniu swojego pierwszego tekstu – zupełnie go nie pamiętałam, o rozumieniu nie wspominając. Okazuje się, że etap nauki liter sam w sobie jest zupełnie niepotrzebny! Dziecku sprawia ogromną trudność złożenie liter w całość. Dzieci czytając i analizując poszczególne litery jednego wyrazu, dochodząc do połowy wyrazu – nie pamietają jakie były literki na początku. Wprawa zajmuje zazwyczaj bardzo dużo czasu. Na szczęście, w trakcie swojego “prywatnego dochodzenia” natknęłam się na metodę sylabową. Ta absolutnie genialna metoda nauki czytania, okazała się fenomenalna z kilku powodów. Po pierwsze Borys już od drugiej strony książki i znajomości 4 liter składał wyrazy, po drugie znacznie szybciej zaczął czytać, po trzecie świadomość, że idzie jemu to tak łatwo, sprawiała, że chciał uczyć się coraz więcej! Na czym to polega w praktyce? Najpierw uczy się dziecko rozpoznawania samogłosek, następnie ćwiczy się z nimi ich zapamiętywanie. Jeżeli mają opanowane samogłoski, można do nich dodawać poszczególne spółgłoski. Jeżeli dziecko opanuje naukę sylab, można zacząć łączyć je w całe wyrazy. Dodatkowo każda nowopoznana litera utrwalona jest w kilku sylabach i czytankach. Dziecko poznaje nowe litery dopiero po dokładnym utrwaleniu poznawanej litery. Oprócz tego w trakcie poznawania poszczególnych liter i sylab – ćwiczyliśmy ich pisownię liter dużych i małych w zeszycie w 2 linie. Dziecko jednocześnie pracując z kaligrafią utrwala sobie poznane litery i nauczy się ładnie pisać. Ucząc Borysa bazowaliśmy głównie na 1 genialnej serii książek wydawnictwa GREG. Na pierwszy etap polecam w szczególności książkę bordową (w środku) “Elementarz. Czytamy metodą sylabową”. Nasza nauka czytania trwała każdego dnia (bez wyjątków) przez miesiąc wakacji. Ćwiczyliśmy przez 1,5 godzinny dziennie. Nie zawsze było łatwo. Szczególnie kiedy na zewnątrz temperatura sięgała 30 stopni, a za oknem trwała budowa i dzieci co chwila podbiegały z zapytaniem “kiedy wyjdą chłopcy?”. Bywało też tak, że Borys czytał Wiktorowi lub przed publicznością dzieci, co jeszcze bardziej go motywowało i sprawiało satysfakcję. Jeśli chcielibyście wiedzieć co czuję – to nie jest to ulga…to raczej ogromna duma i radość! Chyba jestem jedyną matką na świecie, która po przeczytaniu pierwszego wiersza przez dziecko po prostu wybuchła płaczem. Chciałabym żebyście wyciągnęli z tego artykułu 3 główne wnioski: Po pierwsze jako rodzice mamy ogromną intuicję! I naprawdę jesteśmy w stanie ocenić czy dziecko rozwija się prawidłowo (szczególnie jeśli nie jest jedynakiem i mamy jakiekolwiek odniesienie). Jeśli oczywiście coś Cie trapi – możesz się udać do specjalisty (zrób jednak wcześniej porządny wywiad, który z nich jest kompetentny i ma doświadczenie w dziedzinie, która cie interesuje.) Ponadto każdą ewentualną diagnozę – skonsultuj z kimś innym. Istnieje genialna metoda nauki czytania tzw. metoda sylabowa, która w krótkim czasie (o ile będziesz systematyczny) pozwoli Ci nauczyć Twoje dziecko umiejętności czytania. Możesz zacząć naukę dziecka znacznie wcześniej niż w wieku 7 lat. O ile tylko będzie na to gotowe. Każde Dziecko ma prawo do rozwoju w swoim tempie! POWODZENIA!
. 6dmuong2jh.pages.dev/4616dmuong2jh.pages.dev/3196dmuong2jh.pages.dev/3916dmuong2jh.pages.dev/7026dmuong2jh.pages.dev/6226dmuong2jh.pages.dev/7246dmuong2jh.pages.dev/4366dmuong2jh.pages.dev/8246dmuong2jh.pages.dev/7006dmuong2jh.pages.dev/5076dmuong2jh.pages.dev/7476dmuong2jh.pages.dev/6586dmuong2jh.pages.dev/7506dmuong2jh.pages.dev/9256dmuong2jh.pages.dev/978
9 latek nie umie czytać